- Zacznijmy od tego, że najlepsza była publiczność. Reagowała fantastycznie i to też dzięki niej był taki wynik. Bo w momentach, gdy naszym nie szło najlepiej, trybuny były głośne, zdecydowane - mówi Jan Tomaszewski.
Według 63-krotnego reprezentanta Polski przeciwko kadrze Kazachstanu Polacy zagrali dobry mecz.
- Może nie bardzo dobry, ale dobry. Mieliśmy sporo sytuacji, kilka razy zabrakło szczęścia, choćby w sytuacjach Grosickiego czy Milika - mówi Tomaszewski.
- Sporo dało wejście Kuby Błaszczykowskiego. Maciej Makuszewski gra efektownie, ale głównie dla siebie. Nie umie współpracować z Łukaszem Piszczkiem - uważa nasz były bramkarz.
Dodaje, że właśnie powrót do ustawienia z Milikiem to najrozsądniejsza decyzja Adama Nawałki.
- Najlepsze ustawienie dla Polski w tej chwili, co pokazały poprzednie eliminacje a potem Euro 2016, to 4-4-2 z dwójką defensywnych pomocników. To się sprawdziło, wtedy mamy dwóch napastników, którzy dobrze współpracują: Milika i Lewandowskiego - mówi Tomaszewski.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: To był świetny weekend. Teraz myślę już tylko o Dakarze
[/color]
Były "Orzeł Górskiego" zaznacza, że w tym ustawieniu nie ma miejsca dla Piotra Zielińskiego.
On może grać tylko w ustawieniu z jednym napastnikiem. W innym nie sprawdza się. A Milik i Lewandowski mają wypracowane zachowania. Teraz trzeba być przygotowanym na to, że Robert w każdym meczu będzie miał dwóch, trzech opiekunów. Odciąga ich od bramki i ktoś w to miejsce wchodzi. Milik to rozumie, dlatego ma tyle sytuacji - uważa Tomaszewski.
Selekcjoner reprezentacji Polski próbuje kilku wariantów, m.in. z Zielińskim rozgrywającym piłki. Według Tomaszewskiego w reprezentacji Polski nie ma w tej chwili miejsca na zawodnika z takimi zadaniami.
- My najlepiej konstruujemy akcje prawą stroną, a więc trójką Piszczek, Błaszczykowski, Lewandowski, lub lewą, gdzie są Rybus, Grosicki, Milik. Nic lepszego nie mamy - zaznacza.
Panie Tomaszewski zawodnicy powinni być prz Czytaj całość