Transfer Neymara z Barcelony to Paris Saint-Germain to transfer wszech czasów. Paryżanie skorzystali z zawartej w kontrakcie Brazylijczyka z Dumą Katalonii klauzuli odejścia i wykupili go za 222 mln euro. Neymar został najdroższym piłkarzem w historii, bijąc dotychczasowy rekord ponad dwukrotnie - nigdy wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca.
Powiedzieć, że prezesowi LaLiga, Javierowi Tebasowi nie spodobał się ten transfer, to jak zgłosić się do konkursu na niedopowiedzenie roku. Hiszpan rozpoczął krucjatę przeciwko katarskim właścicielom PSG i na każdym kroku atakuje władze wicemistrza Francji. Podczas konferencji Soccerex, która odbyła się w Manchesterze, Tebas znów zabrał głos w sprawie paryżan.
- PSG drwi z systemu. Nie wiem, czy nie będę wulgarny, ale jeden z hiszpańskich dziennikarzy trafił w sedno: przyłapaliśmy PSG na sikaniu do basenu. Neymar sikał wprost z trampoliny. Nie możemy tego akceptować - zagrzmiał szef LaLiga.
Tebas zagrożenie dla swojej ligi widzi nie tylko w PSG, ale też w Manchesterze City, który też należy do szejków z Bliskiego Wchodu - właścicielami The Citizens jest holding ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
ZOBACZ WIDEO Nietypowy gość na murawie w Kolumbii. Zobacz skrót meczu z Brazylią [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Nie chodzi tylko o PSG, ale też o Manchester City. Potrzebuję więcej pieniędzy z praw telewizyjnych, bo inaczej Manchester City z tą swoją ropa weźmie od nas wszystkich zawodników - stwierdził Tebas.
Według niego petrodolary właścicieli PSG czy Manchesteru City mogą sprawić, że z LaLiga pożegnają się też Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo: - Klauzule odstępnego tych zawodników są wyższe, ale jeśli Nasser (Al-Khelaifi, prezydent PSG - przyp. red.) będzie ich chciał, to po prostu odkręci kurek i ich kupi.