Dwa lata temu Górnik Łęczna rywalizował z Podbeskidziem Bielsko-Biała na boiskach Lotto Ekstraklasy, a teraz obie drużyny są w ogonie Nice I ligi. W sobotę lepsi okazali się zielono-czarni, zwyciężając 1:0. - Ten mecz był bardzo istotny, bo sytuacja w tabeli obu zespołów jest słaba. Cieszę się, że udało się nam strzelić jedną bramkę i przepchnąć to zwycięstwo. Nie ukrywam, że liczyłem na coś więcej jeśli chodzi o atrakcyjność meczu, ale najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty i troszeczkę podreperowaliśmy nasz dorobek - ocenia trener Górnika, Tomasz Kafarski.
Wygrana nie przyszła gospodarzom łatwo. Styl ich gry nie powalał na kolana, a mimo to udało im się strzelić jedną bramkę. W 83. minucie Patryk Szysz wykorzystał błąd obrońców Podbeskidzia i trafił do siatki. - Podbeskidzie postawiło nam ciężkie warunki. Mało było klarownych sytuacji, za to dużo przebitek. Bardzo cieszę się, że udało mi się strzelić bramkę, która dała nam trzy punkty - przyznaje 19-letni napastnik Górnika.
Piłkarzom łęczyńskiej jedenastki nie można odmówić zaangażowania. Walczyli oni na całego, co Łukasz Sosnowski przypłacił urazem głowy. Szybko jednak wrócił on na murawę i rozegrał pełne 90 minut. - Dostałem butem w czoło, ale wszystko jest w porządku. Nasi fizjoterapeuci szybko zareagowali i mogłem grać dalej, i na koniec cieszyć się ze zwycięstwa naszego zespołu - podkreśla obrońca Górnika.
Podbeskidzie wciąż pozostaje bez wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie. Goście mieli kilka okazji do zdobycia gola, ale dobrze spisywał się bramkarz rywali, Sergiusz Prusak. Górale ugrzęźli więc w strefie spadkowej. - Mecz był wyrównany i typowo na remis. Myślę, że nie zaprezentowaliśmy się dobrze w ofensywie i to zaważyło na wyniku. To martwi, bo nie powinniśmy przegrywać takich meczów - zauważa trener Podbeskidzia, Adam Nocoń.
W 9. kolejce Górnik na wyjeździe zmierzy się z Ruchem Chorzów, a Podbeskidzie podejmie Pogoń Siedlce.
ZOBACZ WIDEO Real Madryt znowu stracił punkty. Zobacz skrót meczu z Real - Levante [ZDJĘCIA ELEVEN]