W całej sprawie chodzi głównie o bilety. Andrea Agnelli oskarżony jest o sprzedaż karnetów i pozostałych biletów powyżej dopuszczalnego limitu. Wejściówki miały trafiać do turyńskich ultrasów.
Na tym nie koniec. Prezydent Juventusu Turyn miał spotykać się z Rocco Dominello, który jest związany z mafią z Kalabrii. Gangster obecnie przebywa w więzieniu, gdzie czeka go ośmioletnia odsiadka za przekręty finansowe.
Szef "Starej Damy" przyznał się, że doszło między nimi do spotkania. Dodał jednak, że miało to miejsce jedynie podczas klubowych uroczystości i w żaden sposób nie angażował się w nielegalne interesy.
Prokuratura jednak sprawę traktuje bardzo poważnie. Dla Agnellego domaga się 2,5-letniego zakazu sprawowania funkcji w futbolu. Ucierpieć może także klub, bo jest wniosek, by Juventus zapłacić 300 mln euro kary, a także zagrał dwa spotkania bez kibiców.
Turyńczycy swego czasu najbardziej ucierpieli we włoskiej aferze korupcyjnej i karnie zostali zdegradowani do Serie B. Dziś tak surowe konsekwencje im nie grożą, ale kara finansowa może zaboleć Juve.
ZOBACZ WIDEO Popis Ciro Immobile! Zobacz skrót meczu Lazio - AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN]