Gospodarze przystępowali do piątkowego spotkania w fatalnych nastrojach, z zerowym dorobkiem punktowym. Był to pierwszy pojedynek tych zespołów w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W pierwszym minutach AFC Bournemouth starało się rozerwać defensywę rywala, grało szeroko skrzydłami, ale brakowało dobrych okazji bramkowych. W 30. minucie groźny strzał oddał Jermain Defoe, ale piłka minęła bramkę gości.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Dziennikarze BBC przyznawali, że było to 45 minut "do zapomnienia".
Druga część zaczęła się od mocnego uderzenia gości. Najpierw blisko zdobycia gola byli Shane Duffy i Davy Propper, a niedługo później Dale Stephens trafił w poprzeczkę. W końcu w 55. minucie Asmira Begovicia pokonał Solly March.
ZOBACZ WIDEO Romeo Jozak: Bóg dał mi umiejętności przywódcze. Mam mocny charakter
Do wyrównania pięknym strzałem doprowadził w 67. minucie Andrew Surman. Gospodarze poszli za ciosem i sześć minut później wyszli na prowadzenie za sprawą Defoe, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Bournemouth od 2001 roku. Warto odnotować, że świetną zmianę dał Jordon Ibe.
Już we wtorek oba kluby zmierzą się ponownie, tym razem w Pucharze Ligi. W następnej kolejce Premier League Bournemouth zagra na wyjeździe z Evertonem, a ekipa z Brighton podejmie Newcastle United.
Bournemouth - Brighton and Hove Albion 2:1 (0:0)
0:1 - Solly March 55'
1:1 - Andrew Surman 67'
2:1 - Jermain Defoe 72'
Składy:
Bournemouth: Asmir Begović - Simon Francis, Charlie Daniels, Adam Smith, Nathan Ake, Andrew Surman, Harry Arter, Marc Pugh, Ryan Fraser (65' Jordon Ibe), Jermain Defoe (78' Benik Afobe), Joshua King (90' Dan Gosling).
Brighton: Matthew Ryan - Liam Rosenior, Markus Suttner, Shane Duffy, Lewis Dunk, Dale Stephens, Pascal Gross (77' Glenn Murray), Davy Propper, Antony Knockaert (76' Jose Izquierdo), Solly March, Tomer Hemed
Sędzia: Craig Pawson
W Bournemouth Boruc jest jednym z wielu.