To był ciężki wieczór dla gliwiczan. Nie dość, że przegrali kolejny mecz w lidze, to jeszcze kibice wyrazili, co myślą o ich postawie. - Była to nerwowa rozmowa, ale kibice mają prawo czuć się sfrustrowani. My też jesteśmy zawiedzeni swoją postawą... Wyglądamy słabo i nie ma co się oszukiwać. I albo się weźmiemy w garść i z tego wyjdziemy albo... nie chcę mówić, że gasimy światło, bo to nie w naszym stylu. Wierzę jednak, że się z tym uporamy. Kibice przecież płacą za bilety i oczekują dobrej gry i zwycięstw. Nie ma tego... Musimy zachować chłodne głowy, żeby nie powiedzieć czegoś za dużo. Czeka nas mnóstwo pracy - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.pl Jakub Szmatuła, bramkarz Piasta Gliwice.
W grze Piasta razi przede wszystkim nieporadność pod bramką przeciwnika. Skąd takie problemy? - Nie mam pojęcia skąd to się bierze. Szukamy rozwiązań, żeby to zmienić, ale teraz jesteśmy w większym kryzysie. Musimy jednak z tego wyjść, bo jest dużo do zrobienia. Patrzymy tylko do przodu, bo tego, co za nami już nie zmienimy - skomentował doświadczony golkiper.
Niewiele w meczu z Arką dała zmiana trenera. Waldemar Fornalik póki co nie odmienił oblicza Piasta. - Ciężko, żeby trener w tak krótkim czasie był w stanie wiele zmienić. Przede wszystkim to my musimy sobie poukładać w głowie, że wszyscy chcemy umierać za Piasta. Od tego trzeba zacząć, a później wyjść na boisko i to pokazać - podkreślił zawodnik Piastunek.
W przeciągu najbliższego tygodnia Piasta czeka pucharowe starcie z Chrobrym Głogów i piekielnie trudny wyjazd do Zabrze. - Ten tydzień będzie bardzo ciężki, ale nie możemy spuszczać głów. Nie takie zespoły miały kryzysy. Jesteśmy świadomi słabszego okresu, ale musimy trenować, żeby z tego wyjść - zakończył Szmatuła.
ZOBACZ WIDEO Hit dla gospodarzy! Zobacz skrót meczu Atletico Madryt - Sevilla FC [ZDJĘCIA ELEVEN]