[tag=46974]
Maurizio Sarri[/tag] do tej pory miał wielki komfort w formacji ofensywnej. Dries Mertens był jego pierwszym wyborem, a na ławce rezerwowych miał Arkadiusza Milika. Teraz nie jest tak różowo, a wszystko przez kolejną poważną kontuzję polskiego napastnika.
Jeżeli potwierdzą się informacje, że Milik zerwał więzadła w prawym kolanie, to wypadnie z gry na kilka miesięcy. Wróci dopiero w 2018 roku i małymi krokami będzie odbudowywać formę.
SSC Napoli, które walczy o mistrzostwo i Puchar Włoch, a do tego gra w Lidze Mistrzów, nie może sobie pozwolić, by nie mieć wartościowego zmiennika dla Mertensa.
Działacze neapolitańskiego klubu wykazali się sprytem podczas letniego okna transferowego. Już wtedy zagwarantowali sobie kupno Roberto Inglese z Chievo Werona. Włoch do Neapolu miał trafić latem przyszłego roku, ale w umowie znajduje się klauzula, która pozwala ściągnąć go już w styczniu.
Włoskie media donoszą, że wobec kontuzji Milika klub skorzysta z tego zapisu. Inglese lada moment zmieni otoczenie. Napoli zapłaciło za niego 4,5 mln euro.
25-latek w tym sezonie strzelił jednego gola w Serie A. Jego rekord to dziesięć bramek w sezonie 2016/17.
ZOBACZ WIDEO Męki z beniaminkiem. Zobacz skrót meczu SPAL - SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]