Robert Lewandowski - król rzutów karnych

Getty Images / Adam Pretty / Staff / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Adam Pretty / Staff / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Od ponad trzech lat Robert Lewandowski nie pomylił się przy strzale z 11 metrów. Polak wykorzystuje rzuty karne ze skutecznością 92 proc. W Europie nikt nie ma lepszych statystyk. "Król rzutów karnych" - pisze o "Lewym" oficjalna strona Bundesligi.

1135 dni - tyle dokładnie minęło czasu od ostatniego zmarnowanego karnego przez Roberta Lewandowskiego. Było to w meczu 1. rundy Pucharu Niemiec z Preussen Munster, przy prowadzeniu Bayernu Monachium 4:1. Od tamtego momentu polski napastnik jest bezbłędny z 11 metrów. Wypracował swój styl, który wydaje się perfekcyjny. Nie patrzy na piłkę, wyczekuje bramkarza, zwalnia przed strzałem i zazwyczaj strzela w przeciwną stroną od tej, w którą rzuca się golkiper.

Od sierpnia 2007 roku, kiedy jeszcze w barwach Znicza Pruszków podszedł do swojej pierwszego karnego, statystyki Lewandowskiego są imponujące. Na 36 prób wykorzystał 33 "jedenastki", osiągając niebywałą 92-proc. skuteczność. Jak snajper Bayernu wypada na tle najlepszych piłkarzy świata?

Cristiano Ronaldo wykorzystał 84 proc. rzutów karnych, Lionel Messi może się pochwalić 78-proc. skutecznością. Obaj do piłki ustawionej na 11. metrze podchodzili jednak dużo częściej od "Lewego". Ronaldo wykorzystał 97 karnych na 115 prób, a Messi 77 na 98.

Lewandowski nigdy nie zmarnował karnego w Lidze Mistrzów i w eliminacjach do mistrzostw świata. Jedynym bramkarzem, który może o sobie powiedzieć, że obronił strzał Lewandowskiego z 11. metra w kluczowym momencie i prestiżowych rozgrywkach, jest jego kolega klubowy Manuel Neuer. 4 maja 2013 roku Borussia Dortmund podejmowała Bayern w meczu 32. kolejki Bundesligi. "Lewy" grał wtedy w BVB. W 60. minucie przy stanie 1:1 polski napastnik podszedł do "jedenastki", ale Neuer znakomicie wyczuł intencje strzelca i spotkanie zakończyło się remisem.

Statystyki pokazują, że kiedy Lewandowski strzela gola z karnego, jego drużyny zazwyczaj wygrywają. Na 30 meczów, w których wykorzystał "jedenastkę", jego drużyny 28-krotnie wygrywały. Dwa wyjątki, to ćwierćfinałowe spotkanie w ubiegłej edycji Ligi Mistrzów z Realem Madryt (2:4) oraz eliminacyjny mecz do mistrzostw świata z Kazachstanem (2:2).

Oficjalna strona Bundesligi namaściła Lewandowskiego na "króla rzutów karnych". Kiedy sędzia dyktuje rzut karny, to w Bayernie nikt nie wykłóca się, kto powinien uderzać.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Gol Lewandowskiego, fatalny błąd bramkarza i strata punktów Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (8)
avatar
Konrad Fijałkowski
27.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Te hejty wszystkie to z zazdrości ? Zamiast kibicować rodakowi to wiecznie źle.Strzela - źle . Nie strzela - źle. Masakra. A ja się ciesze że jest taki R.Lewandowski 
avatar
Sebastian Szabłowski
27.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
naglowek az zalosny w kontekscie calego artykulu hehe jak sie niema nic innego mozna wymyslec I taki artykul 
avatar
wisus54
27.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak mawiał klasyk "nie ma karnych obronionych są tylko źle strzelone" 
avatar
Robert Kuberski
26.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powinien zmienić nr. na 11 Roberto Carnos 
avatar
zbieram na nowe futro
26.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
karne może i strzela