Arka - Cracovia: remis, który nie cieszy nikogo. Nie było jednak chętnych na trzy punkty

Newspix / Tomasz Zasinski/058sport.pl / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
Newspix / Tomasz Zasinski/058sport.pl / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

Remis w tym meczu nie urządzał nikogo, jednak taki wynik padł. Arka Gdynia zremisowała po przeciętnym widowisku z Cracovią 1:1 - gdynianie wciąż walczą o pewne wejście do ósemki, a krakowianie okupują ostatnie miejsce w tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Cracovia do meczu z Arką Gdynia przystąpiła z zaledwie sześcioma punktami po dziesięciu meczach. Wydawało się, że drużyna Michała Probierza rzuci się do ataków, gdyż potencjał kadrowy z pewnością nie pasuje do statusu czerwonej latarni. Sam początek spotkania zwiastował walkę ze strony krakowian, szybko jednak animusz opadł.

Goście nie stworzyli w pierwszej części meczu żadnego zagrożenia. Gdyby w piłce nożnej arbiter zabierał piłkę za grę pasywną, często musiałby przerywać grę. Byliśmy świadkami serii nieporozumień i niedomówień, z pewnością nie była to wizytówka Lotto Ekstraklasy.

Mimo dość sielankowej atmosfery, arbiter pokazał już w I połowie cztery żółte kartki, gdyż kilkakrotnie piłkarzy ponosiły emocje. Kilka razy Arka Gdynia miała okazje, jednak strzały Dawida Sołdeckiego, czy Frederika Helstrupa, jednak Grzegorz Sandomierski nie miał problemów z obronieniem lekkich strzałów rywala.

Wartości artystyczne w drugiej połowie również stały na podobnym, niskim poziomie. Oglądaliśmy jednak bramki, a kluczem do pokonania bramkarzy rywali były rzuty rożne. Najpierw znakomicie z kornera zagrał Michał Nalepa, a piłkę głową strzelił Adam Marciniak i ku uciesze gdyńskich kibiców otworzył wynik meczu.

ZOBACZ WIDEO FC Barcelona znów wygrywa. Pomogły dwa "swojaki". Zobacz skrót meczu z Girona [ZDJĘCIA ELEVEN]

Cracovia wyglądała przez moment na zrezygnowaną, jednak potrafiła wyjść z otchłani. Gdy wydawało się, że gdynianie będą mogli już tylko odliczać minuty do końca meczu i kontrolują sytuację na boisku, do głosu doszła Cracovia. Również po rzucie rożnym, wykorzystując zamieszanie pod bramką Arki, piłkę do bramki skierował Michał Helik, który ograł w polu karnym Dawida Sołdeckiego.

Po tym golu krakowianie nabrali pewności siebie, jednak jak się okazało było to za mało do tego, by wygrali w Gdyni. Remis pomiędzy Arką, a Cracovią nie urządza nikogo, jednak w szczególnie złej sytuacji są goście, którzy aby złapać kontakt z resztą Lotto Ekstraklasy muszą zacząć punktować. Arka przedłużyła serię bez porażki, lecz nie zbliżyła się do pierwszej ósemki. 

Arka Gdynia - Cracovia 1:1 (0:0)
1:0 - Marciniak 62'
1:1 - Helik 69'

Składy:

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień (84' Luka Zarandia), Michał Marcjanik, Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Dawid Sołdecki - Patryk Kun (75' Marcus Vinicius da Silva), Yannick Kakoko (75' Mateusz Szwoch), Michał Nalepa, Grzegorz Piesio - Rafał Siemaszko

Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Matic Fink (67' Sergei Zenjov), Michał Helik, Piotr Malarczyk, Michal Siplak - Adam Deja, Miroslav Covilo - Jakub Wójcicki, Javi Hernandez, Mateusz Wdowiak - Mateusz Szczepaniak.

Żółte kartki: Marciniak, Kakoko, Sołdecki, Nalepa (Arka), Hernandez, Covilo (Cracovia).

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Widzów: 8 541.

Komentarze (2)
avatar
Wiesiek Kamiński
30.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
K-o-p-a-n-i-n-a, że oczy i zęby bolały od patrzenia.
A Probierz to się więcej rusza przy ławce, niż ta jego Cracovia na boisku. 
avatar
Ron Jeremy
29.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Więcej emocji jest na wyścigach łodzi podwodnych :( Nędza i rozpacz.Mam wrażenie,że Arka prowadząc 1-0 z trampkarzami też by broniła wyniku.A Cracovia,cóż poziom pierwszoligowy...