Lech - Legia: Ligowy klasyk, czyli w (złudnym) oczekiwaniu na wielkie emocje

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Radość piłkarzy Lecha Poznań
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Radość piłkarzy Lecha Poznań

W poprzednich latach do klasyku Lech - Legia odliczano dni. W tym sezonie przez słabe występy obu ekip ciśnienie jest mniejsze. Czy to sprawi, że doczekamy się ciekawego hitu Lotto Ekstraklasy?

- Jestem rozczarowany! Jutro Lech - Legia a jakoś mało wzajemnej napinki obserwuję - rzucił na Twitterze Łukasz "Juras" Jurkowski, zawodnik MMA i spiker na meczach Legia Warszawa. Ligowy klasyk nieco znudził się kibicom. W poprzednich sezonach, kiedy między poznaniakami a warszawianami rozstrzygały się losy walki o mistrzostwo czy fotel lidera Lotto Ekstraklasa kibice nie mogli się doczekać bezpośredniego starcia. Teraz, kiedy obie ekipy zawodzą, nikt nie odlicza nerwowo do niedzielnego pojedynku. Bilety nadal są w sprzedaży.

W minionych latach "derby Polski", jak zaczęto mówić o meczu, często rozczarowywały mimo dobrych meczów w wykonaniu obu zespołów w tygodniach poprzedzających mecz. Na co liczyć teraz?

Lech co prawda przed rozpoczęciem 11. kolejki był wiceliderem, ale grę podopiecznych Nenada Bjelicy trudno oglądać od kilku tygodni. Wystarczy przedstawić prostą statystykę. Drużyna w 3 ostatnich meczach oddała tylko 4 cele strzały! Mimo to zdobyła 4 punkty, co jest wyznacznikiem polskiej ligi.

Legia podziękowała za rok pracy Jackowi Magierze, po tym jak przegrał we Wrocławiu. Jego następca, Romeo Jozak, ma za sobą pierwsze zwycięstwo i pierwszą porażkę. Gry mistrzów Polski nie odmienił.

ZOBACZ WIDEO Sampdoria rozbita. Debiut Dawida Kownackiego w koszmarnym meczu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Mistrz i uczeń

Bjelica pracuje w Poznaniu od roku. Z Legią mierzył się trzykrotnie - we wszystkich przypadkach przegrał. To jeden z jego największych problemów, które wytykają mu kibice Lecha - brak wyników w starciach z wysoko notowanymi rywalami.

W niedzielę czeka go kolejny test, a egzaminator znany. Romeo Jozak, choć w Polsce to postać ciągle anonimowa, w życiu Bjelicy występował już w roli mistrza. Kiedy pracował na swoją trenerską licencję, szkoleniowiec Legii był jednym z jego wykładowców.

Oceniał teoretyczne przygotowanie Bjelicy do zawodu. Czas na egzamin praktyczny, który będzie również sporym wyzwaniem dla niego.

- Byłem trochę zaskoczony jego przyjściem do Legii - mówi w rozmowie z "Piłką Nożną" Mario Situm. On również spotkał Jozaka na swojej drodze. To on polecił go szefom Dinama Zagrzeb, aby podpisali z nim profesjonalny kontrakt.

Situm: - Wykonywał pracę biurową, działał głównie poza boiskiem: można powiedzieć, że pełnił funkcje skauta i dyrektora jednocześnie. To dobry człowiek, który całe życie poświęcił piłce i wie o niej wszystko. Praca trenera to jednak zupełnie coś innego. Życie zweryfikuje, czy sobie z tym poradzi.

Kto kogo przechytrzy?

Wbrew pozorom obu ekipom łatwo będzie zaskoczyć rywala. Wystarczy, że zagrają z pomysłem i polotem, którego brakuje od kilku tygodni. Wówczas rywal może być zdziwiony.

Bjelica: - Nasza gra nie była na poziomie, na którym chcemy grać. Analizowaliśmy to z drużyną i wiemy, że musimy zagrać lepsze spotkanie. Legia jest idealnym rywalem do tego. Musimy walczyć tak, jak walczyliśmy w meczach z Haugesund, Utrechtem czy kilku ligowych. Jak zagramy na tym poziomie, to możemy wygrać.

Jozak: - W zeszłym tygodniu nie udało się nam wygrać, ale widziałem znaczący progres w naszej grze. Zespół wie, że gra coraz lepiej, moi piłkarze czują się coraz pewniej i wierzę, że to zaprocentuje. Po kilku dniach nasza pewność siebie wróciła na właściwy poziom. Gramy nie tylko o trzy punkty, ale o naszą przewagę psychologiczną i przede wszystkim o prymat naszego klubu w całym kraju.

Lech Poznań - Legia Warszawa / nd. 1.10.2017 godz. 18:00
Przewidywane składy:
Lech:

Putnocky - Gumny, Nielsen, Janicki, Situm, Tetteh, Gajos, Makuszewski, Majewski, Jevtić, Gytkjaer.

Legia: Malarz - Broź, Astiz, Pazdan, Hlousek, Kopczyński, Moulin, Kucharczyk, Hamalainen, Nagy, Sadiku.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Komentarze (8)
avatar
Pogromca Kretynów
1.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
to co, w ciemno 0:0 - kurs w granicach 5,50. Stawiamy powiedzmy 10 tys rozsiadamy się wygodnie w fotelach, czy jeśli ktoś chce to idzie na stadion i oglądamy tę żenadę obu drużyn, raczej pewni Czytaj całość
avatar
marianSG
1.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Legia w tym okresie gra straszną padake. Kibicuje jej, ale dziś będzie w palnik.