El. MŚ 2018: gol w doliczonym czasie. Anglicy jadą na mundial!

PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: reprezentant Anglii  Harry Kane (z lewej) oraz Słoweniec Rene Krhin (z prawej)
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: reprezentant Anglii Harry Kane (z lewej) oraz Słoweniec Rene Krhin (z prawej)

Gol Harry'ego Kane'a w doliczonym czasie gry dał Anglii skromną, domową wygraną nad Słowenią. Zwycięstwo 1:0 oznacza awans na Mistrzostwa Świata 2018 rozgrywane w Rosji.

Przed meczem angielscy kibice zamieszczali na portalach społecznościowych zdjęcie człowieka siedzącego na ławeczce przed wielką, białą ścianą. Miało to obrazować przebieg meczu na Wembley. Nie spodziewano się porywającej gry reprezentacji Anglii, a raczej uporczywych ataków przypominających walenie głową w mur. Przypuszczenia się sprawdziły, ale faworyta zaskoczyła twardość słoweńskiej cegły.

Anglia rzadko dochodziła do sytuacji strzeleckich. Najlepszą okazję na otwarcie wyniku miał w 26. minucie Jordan Henderson. Po centrze w pole karne z rzutu wolnego, obrońcy zbyt krótko wybili piłkę i ta spadła pod nogi pomocnika. Strzał w kierunku dalszego słupka zmierzał do siatki, ale wyciągnięty do granic możliwości Jan Oblak odbił piłkę.

Słoweńcy bardzo często pracowali w obronie całą jedenastką. Ciężko harował nawet jedyny wysunięty napastnik Andraz Sporar. Tylko dzięki jego interwencji w końcowych minutach pierwszej połowy gola głową nie zdobył Gary Cahill.

Po przerwie Anglicy prezentowali dokładnie taki sam styl co w pierwszych 45 minutach. To irytowało, wygrana przecież pozwalała już bukować bilety na mundial w Rosji.

ZOBACZ WIDEO Dziennikarze WP SportoweFakty po zwycięstwie Polski z Armenią: To my dyktujemy warunki i to my jesteśmy najlepsi

Przewaga Synów Albionu rosła z każdą minutą, ale piłka nie chciała wpaść do siatki.  Kilkakrotnie z otwartymi ustami jak wryty stał Raheem Sterling, nie mogąc uwierzyć w szczęśliwe interwencje rywali. To świetnie broniący golkiper, to interweniujący w ekstremalnych pozach obrońcy. Bramka przyjezdnych była jak zaczarowana.

Słowenia z czystym kontem dotrwała do 90 minuty, ale mecz przegrała. W doliczonym czasie po złym wznowieniu gry przez Jana Oblaka piłkę przechwycił Kyle Walker i z prawego skrzydła dograł do Harry'ego Kane'a. Wystarczyło delikatnie zmienić kierunek lotu piłki, by ta przekroczyła linię bramkową.

Anglicy wygrali i jadą na mundial do Rosji. Awans dałby im nawet bezbramkowy remis, bowiem Szkocja wygrała mecz ze Słowacją (1:0).

Anglia - Słowenia 1:0 (0:0)
1:0 - Harry Kane 90+4'

Składy:

Anglia: Joe Hart - Kyle Walker, Gary Cahill, John Stones, Ryan Bertrand, Eric Dier, Jordan Henderson, Alex Oxlade-Chamberlain (64' Jesse Lingard), Raheem Sterling (85' Michael Keane), Marcus Rashford, Harry Kane.

Słowenia: Jan Oblak - Andraz Struna, Miha Mevlja, Bostjan Cesar, Bojan Jokić, Rajko Rotman (79' Tim Matavz), Rene Krhin, Josip Ilicić, Roman Bezjak (72' Jan Repas), Benjamin Verbić, Andraz Sporar (55' Valter Birsa).

Żółte kartki: Stones (Anglia) oraz Krhin, Mevlja, Rotman, Struna, Birsa (Słowenia).

Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy).[b]

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Anglia 10 8 2 0 18:3 26
2 Słowacja 10 6 0 4 17:7 18
3 Szkocja 10 5 3 2 17:12 18
4 Słowenia 10 4 3 3 12:7 15
5 Litwa 10 1 3 6 7:20 6
6 Malta 10 0 1 9 3:25 1

[/b]

Komentarze (1)
Szmondak
7.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Anglia jedzie bezpośrednio na mundial, a Szkocja jest blisko baraży. Nie chciałbym aby Polacy ich ew. wylosowali w grupie mundialowej, a nawet potem, jeżeli i oni, i my, zagramy w dalszej, dals Czytaj całość