Jurij Szatałow (trener Polonii Bytom): Na pewno zdecydowanie łatwiej jest ocenić pierwszą połowę, kiedy mecz był wyrównany. Najpierw Górnik trafił w poprzeczkę, a po chwili my w słupek. W drugiej połowie Górnik zaczął grać szybciej, posyłając długie piłki co sprawiało, że gubiliśmy się w defensywie. Straciliśmy dwie bramki w ciągu pięciu minut i to właściwie zaważyło o przebiegu dalszej części meczu.
Henryk Kasperczak (trener Górnika Zabrze): W tak trudnej sytuacji, w jakiej Górnik się znajduje nie było łatwo o zwycięstwo. W pierwszej połowie byliśmy "związani". Potem, zdecydowaliśmy się na zmianę taktyki, na taką, która opierała się na szybszej grze do przodu. Dzięki temu stworzyliśmy sobie więcej sytuacji. Chciałbym serdecznie podziękować moim zawodnikom przede wszystkim za charakter, jaki pokazali na boisku. Wygraliśmy pierwszy w tym roku mecz na własnym stadionie z czego się bardzo cieszę. Słowa uznania należą się także kibicom, którzy w trudnych momentach dodawali nam otuchy.
Michał Zieliński (napastnik Polonii Bytom): W pierwszej połowie wszystko z naszej strony wyglądało dobrze. Nie szło to co prawda z liczbą sytuacji podbramkowych, ale nasza gra wyglądała nie najgorzej. W drugiej połowie spotkania na własne życzenie straciliśmy dwie bramki w ciągu pięciu minut i to zaważyło na stylu naszej dalszej gry w tym spotkaniu. Bardzo chcieliśmy z Zabrza wywieźć punkty, ale niestety nam się to nie udało. Szkoda, ale na tym świat się nie kończy.
Dawid Jarka (napastnik Górnika Zabrze): Bardzo cieszy to, że wreszcie udało mi się trafić do siatki. Teraz powinno być już tylko lepiej. Czy był spalony przy mojej drugiej bramce? Tego nie wiem, ale skoro sędzia uznał, że byłem na spalonym nie będę z tym polemizował. Na pewno dzięki temu zwycięstwu będzie nam łatwiej grać w kolejnych spotkaniach. Mamy jasno nakreślony cel, jakim jest utrzymanie Górnika w ekstraklasie i nikt z nas nie wyobraża sobie żeby tego nie dokonać.