Legia Warszawa przekazała nagrania z parkingu. Policja: Nie możemy mówić o pobiciu

Newspix / MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / Na zdjęciu: Autokar Legii Warszawa
Newspix / MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / Na zdjęciu: Autokar Legii Warszawa

Legia Warszawa przekazała policji materiały z monitoringu pokazujące wydarzenia, do których doszło przy Łazienkowskiej w nocy z niedzieli na poniedziałek. - Na podstawie ich wstępnej analizy nie możemy mówić o pobiciu - mówi nam Sylwester Marczak.

W tym artykule dowiesz się o:

Materiał wideo miał pomóc policji w ustaleniu, co faktycznie wydarzyło się kilka dni temu przy Łazienkowskiej. Przypomnijmy, że w nocy z niedzieli na poniedziałek piłkarze Legii wrócili z Poznania, gdzie w jedenastej kolejce Lotto Ekstraklasy ulegli Lechowi Poznań 0:3.

Na miejscu miała ich "powitać" grupa kilkudziesięciu kibiców. - Po wjeździe autokaru na parking doszło do ostrej wymiany zdań i szarpaniny z udziałem zawodników oraz członków sztabu, która łącznie trwały ok. 8 minut - przekazał w oficjalnym oświadczeniu warszawski klub.

- Wstępna analiza monitoringu wykluczyła, byśmy mogli mówić o pobiciu. Nie wykluczyła ona za to innych czynów. Mówimy tu o naruszeniu nietykalności cielesnej - wyjaśnia w rozmowie z WP SportoweFakty rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, Sylwester Marczak.

Nasz rozmówca zapewnia, że czynności sprawdzające będą kontynuowane. - W kolejnych dniach będziemy prowadzić inne działania, mające na celu dotarcie do kolejnych osób i uzyskanie odpowiedzi na pytanie o to, czy doszło do pobicia. Monitoring nie musiał wykazać wszystkich okoliczności tego zajścia - mówi.

ZOBACZ WIDEO Rozmowa WP SportoweFakty: W Legii przerażenie. To co się stało jest skandalem

Trudno w tym momencie stwierdzić, jak długo potrwa postępowanie sprawdzające. Może się ono zakończyć wydaniem postanowienia o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa lub dochodzenia. Pobicie jest czynem zabronionym ściganym z urzędu, ale już naruszenie nietykalności cielesnej - nie.

Sprawą zajmuje się Wydział do spraw Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców. Nagrania, które Legia przekazała policji, nie trafią do mediów. Tak usłyszeliśmy w czwartek rano ze źródeł zbliżonych do warszawskiego klubu.

Komentarze (21)
avatar
dkranx
7.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy niektorzy nigdy nie zrozumieja ze chocby szturchniecie jest zabronione. Nawet grozby sa karalne bo jest to przemoc psychiczna. To sa podstawowe prawa czlowieka ktore kazdemu obywatelowi gwa Czytaj całość
avatar
13MP 18PP
6.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pisałem od razu, że niektórzy naruszenie nietykalności cielesnej wrzucają od razu do jednego worka z pobiciem, jakby im co najmniej zęby powybijali i żebra połamali. 
avatar
hack
6.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli z kilku kilku obelg, pan Stanowski zrobił bijatykę? Wszyscy oburzeni bazują na słowach nienaocznego świadka? Jednak Legia nie powinna wpuszczać troglodytów na teren, żeby unikać opowieści Czytaj całość
avatar
lancet1
5.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fiu, fiu... Az taka cenzura mimo, ze moj wpis nie byl wulgarny? Smutne i utwierdza mnie w przekonaniu, ze z kazdym dniem jest mniej wolnoci. 
avatar
dkranx
5.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Nawet jesli naruszenie nietykalnosci osobistej nie jest sciagane z urzedu to nikt nie dal kibolom prawa w taki sposob "terroryzowac" zawodnikow, moga co najwyzej przyjsc na stadion i dopingowac Czytaj całość