Nagranie z parkingu Legii nie trafi do mediów. Zobaczy je tylko policja

PAP / Bartłomiej Zborowski / Piłkarze Legii Warszawa wchodzą do autobusu
PAP / Bartłomiej Zborowski / Piłkarze Legii Warszawa wchodzą do autobusu

Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, Legia Warszawa nie przekaże mediom nagrania z monitoringu pokazującego wydarzenia, do których doszło przy Łazienkowskiej w nocy z niedzieli na poniedziałek.

W tym artykule dowiesz się o:

- Materiał nie trafi do mediów, to zbyt poważna sprawa - usłyszeliśmy nieoficjalnie.

W środę przedstawiciele Legii Warszawa spotkali się z policją. Radio Zet poinformowało, że stołeczny klub przekaże organom ścigania materiał z monitoringu pokazujący wydarzenia, do których doszło przy Łazienkowskiej w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Przypomnijmy, że na parkingu drużynę miała "powitać" grupa kilkudziesięciu kibiców. - Po wjeździe autokaru na parking doszło do ostrej wymiany zdań i szarpaniny z udziałem zawodników oraz członków sztabu, które łącznie trwały ok. 8 minut - czytamy w oficjalnym oświadczeniu wydanym przez warszawski klub.

W środę rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że policja nie przekaże mediom nagrania. W taki sam sposób zachowa się Legia, która chce w ciszy wyjaśnić całą sprawę.

Jeżeli nagrania potwierdzą, że kibice napadli na zawodników, policja zacznie wyjaśniać sprawę. Pobicie jest przestępstwem ściganym z urzędu.

ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Największym wzmocnieniem w meczu z Armenią powinien być Krychowiak

Źródło artykułu: