Przed ostatnią kolejką el. MŚ 2018 liderem grupy E jest Polska, która ma największe szanse na awans do turnieju finałowego. Biało-Czerwonym występ na mundialu zapewni remis w starciu z Czarnogórą, ale obronią pierwszą pozycję nawet wtedy, gdy w niedzielę przegrają, a Dania nie wygra swojego spotkania z Rumunią.
Czarnogórcy natomiast zajmują trzecią lokatę i wciąż mają szansę na awans do barażów, który gwarantuje druga pozycja w grupie. By na nią wskoczyć, Sokoły muszą w niedzielę pokonać Biało-Czerwonych i liczyć na zwycięstwo Rumunów z Duńczykami.
W kraju naszego rywala nikt jednak nie wierzy w awans zespołu Ljubisy Tumbakovicia. "Drużyna jest zmęczona psychicznie po ostatnim meczu z Danią. Cel zespołu Ljubisy Tumbakovicia na mecz z Polską jest taki sam jak na zakończenie trzech poprzednich cyklów eliminacyjnych - godne pożegnanie" - piszą "Vijesti".
Reprezentanci Czarnogóry wierzą, że ich misja jest karkołomna, ale zapewniają, że na przejście obok meczu sobie nie pozwolą.
ZOBACZ WIDEO: Dariusz Tuzimek: Robert Lewandowski to piłkarz wszechczasów. Mamy herosa!
- Po porażce z Danią sytuacja jest bardzo trudna, ale nie zamierzamy się poddawać - to nie leży w naszej naturze. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by uratować honor Czarnogóry - twierdzi Stefan Stefan Mugosa.
Vladimir Jovović przekonuje natomiast, że w niedzielę Stadion Narodowym będzie idealnym miejscem do pokazania się szerszej publiczności: - Polska jest bliska awansu do mistrzostw, stadion będzie wypełniony do ostatniego miejsca i będzie panowała na nim dobra atmosfera. W takich okolicznościach będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.
Walkę zapowiada również trener Tumbaković: - Dla Polaków to najważniejszy mecz eliminacji i w dodatku przed własną publicznością, a my zagramy osłabieni, ale obiecuję, że będziemy walczyć.
Selekcjoner i jego podopieczni robią jednak tylko dobrą minę do złej gry. W Warszawie zabraknie bowiem największych gwiazd rywala Biało-Czerwonych. Lider obrony, Stefan Savić z Atletico Madryt i podstawowy pomocnik, Marko Vesović z HNK Rijeka muszą pauzować za kartki. Kapitana i najlepszego strzelca zespołu, Stevana Joveticia z Sevilli wyeliminowała kontuzja, której doznał w czwartkowym meczu z Danią. To, że nie zagra w niedzielę, jest już pewną informacją. Ponadto przeciwko Polsce ma zabraknąć też Adama Marusicia z Lazio Rzym i Marko Simicia z Paxtakoru Taszkent, czyli podstawowych obrońców, oraz pomocnika BATE Borysów, Mirko Ivanicia.
Mecz 10. kolejki el. MŚ 2018 Polska - Czarnogóra zostanie rozegrany w niedzielę na Stadionie Narodowym. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godz. 18:00.
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)
Jezeli nasza drużyna chce zaistnieć na mistrzostwach świata w Rosji to powinna z takimi przeciwnikami pewnie wygrywać zwłaszcza ze Czarnogora po mecz Czytaj całość