Polska - Czarnogóra. Rywale Biało-Czerwonych czekają na wyrok. Sokoły już się nie łudzą

PAP/EPA / PAP/EPA/BORIS PEJOVIC / Na zdjęciu: Nikola Vukcević (z lewej) i Christian Eriksen (z prawej)
PAP/EPA / PAP/EPA/BORIS PEJOVIC / Na zdjęciu: Nikola Vukcević (z lewej) i Christian Eriksen (z prawej)

Przed niedzielnym meczem 10. kolejki el. MŚ 2018 z Polską Czarnogóra dalej ma szansę na awans do mundialu, ale media w kraju naszego rywala zaskakują - "Vijesti" donoszą, że nikt nie wierzy w sukces drużyny Ljubisy Tumbakovicia.

Przed ostatnią kolejką el. MŚ 2018 liderem grupy E jest Polska, która ma największe szanse na awans do turnieju finałowego. Biało-Czerwonym występ na mundialu zapewni remis w starciu z Czarnogórą, ale obronią pierwszą pozycję nawet wtedy, gdy w niedzielę przegrają, a Dania nie wygra swojego spotkania z Rumunią.

Czarnogórcy natomiast zajmują trzecią lokatę i wciąż mają szansę na awans do barażów, który gwarantuje druga pozycja w grupie. By na nią wskoczyć, Sokoły muszą w niedzielę pokonać Biało-Czerwonych i liczyć na zwycięstwo Rumunów z Duńczykami.

W kraju naszego rywala nikt jednak nie wierzy w awans zespołu Ljubisy Tumbakovicia. "Drużyna jest zmęczona psychicznie po ostatnim meczu z Danią. Cel zespołu Ljubisy Tumbakovicia na mecz z Polską jest taki sam jak na zakończenie trzech poprzednich cyklów eliminacyjnych - godne pożegnanie" - piszą "Vijesti".

Reprezentanci Czarnogóry wierzą, że ich misja jest karkołomna, ale zapewniają, że na przejście obok meczu sobie nie pozwolą.

ZOBACZ WIDEO: Dariusz Tuzimek: Robert Lewandowski to piłkarz wszechczasów. Mamy herosa!

- Po porażce z Danią sytuacja jest bardzo trudna, ale nie zamierzamy się poddawać - to nie leży w naszej naturze. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by uratować honor Czarnogóry - twierdzi Stefan Stefan Mugosa.

Vladimir Jovović przekonuje natomiast, że w niedzielę Stadion Narodowym będzie idealnym miejscem do pokazania się szerszej publiczności: - Polska jest bliska awansu do mistrzostw, stadion będzie wypełniony do ostatniego miejsca i będzie panowała na nim dobra atmosfera. W takich okolicznościach będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.

Walkę zapowiada również trener Tumbaković: - Dla Polaków to najważniejszy mecz eliminacji i w dodatku przed własną publicznością, a my zagramy osłabieni, ale obiecuję, że będziemy walczyć.

Selekcjoner i jego podopieczni robią jednak tylko dobrą minę do złej gry. W Warszawie zabraknie bowiem największych gwiazd rywala Biało-Czerwonych. Lider obrony, Stefan Savić z Atletico Madryt i podstawowy pomocnik, Marko Vesović z HNK Rijeka muszą pauzować za kartki. Kapitana i najlepszego strzelca zespołu, Stevana Joveticia  z Sevilli wyeliminowała kontuzja, której doznał w czwartkowym meczu z Danią. To, że nie zagra w niedzielę, jest już pewną informacją. Ponadto przeciwko Polsce ma zabraknąć też Adama Marusicia z Lazio Rzym i Marko Simicia z Paxtakoru Taszkent, czyli podstawowych obrońców, oraz pomocnika BATE Borysów, Mirko Ivanicia.

Mecz 10. kolejki el. MŚ 2018 Polska - Czarnogóra zostanie rozegrany w niedzielę na Stadionie Narodowym. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godz. 18:00.

Komentarze (28)
avatar
Andy Iwan
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie karkulowac wyjść wygrać jakie to proste
Jezeli nasza drużyna chce zaistnieć na mistrzostwach świata w Rosji to powinna z takimi przeciwnikami pewnie wygrywać zwłaszcza ze Czarnogora po mecz
Czytaj całość
avatar
analda2
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tam żyją realiści , tu optymiści xD 
avatar
Marcin Ch
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie wierzcie w takie bzdury wyjdą napakowani i będą chcieli wygrać ciężki mecz bedzie chyba że szybko ich ustawimy. 
avatar
Dawid.De
8.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Posrane polskie liczenie. W Niemczech nikt nigdy nie liczyl czy z kims wygramy awansujemy itd. POLSKA CO ROKU nie ma czystej pozycji smiechu warte. 
avatar
Łukasz Glod
7.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czarnogórcy mieli mecz życia u siebie kilka dni temu i go przegrali.