Przyszłoroczne mistrzostwa świata mają być zwieńczeniem długiej i bogatej kariery Gianluigiego Buffona. Po turnieju w Rosji golkiper Juventusu i reprezentacji Włoch ma przejść na emeryturę, a do roli następcy legendarnego bramkarza Stara Dama wytypowała właśnie Wojciecha Szczęsnego, który świetnie radził sobie w Serie A w barwach Romy.
Polak przyjął ofertę mistrzów Włoch, wierząc, że po sezonie 2017/2018, w którym będzie jedynie zmiennikiem Buffona, zostanie w Juventusie numerem jeden. 27-latek dużo zaryzykował, bo przez brak regularnych występów w drużynie klubowej może nie być pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski na mundialu w Rosji.
- Turniej w Rosji nie był moim priorytetem przy wyborze klubu. Działałem świadomie. Musiałem podjąć decyzję, która będzie najlepsza dla rozwoju mojej kariery, a nie tylko zwiększy moje szanse grania w Rosji. Uzależnianie decyzji o karierze od jednego turnieju mogłoby być zgubne - tłumaczył Szczęsny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Zatrudnienie Szczęsnego pochwalił nawet sam Buffon. - On i Juventus podjęliby najlepszą decyzję. Moim zdaniem Szczęsny miał świetny sezon. Był chyba najlepszym bramkarzem pod względem regularności i interwencji. To byłoby inteligentne małżeństwo pomiędzy najsilniejszym klubem i najlepszym bramkarzem poprzedniego sezonu. Nie będzie żałował tego wyboru - mówił "Gigi", gdy Juventus finalizował transfer Szczęsnego z Arsenalu.
ZOBACZ WIDEO Nawałka o słabej grze obrony: Nie może tak być, że tracimy za dużo bramek
Wydawało się, że Szczęsny może spokojnie obserwować, jak Buffon schodzi ze sceny, by następnie - zgodnie z obietnicą klubu - wskoczyć w jego miejsce, tymczasem "Tuttosport" poinformował, że Juventus chce jeszcze lepiej zabezpieczyć się na odejście Buffona i pracuje nad sprowadzeniem kolejnego po Szczęsnym wysokiej klasy bramkarzy.
W kontekście transferu do Starej Damy padają nazwiska Alphonse'a Areoli z Paris Saint-Germain, Thibauta Courtoisa z Chelsea czy Jana Oblaka z Atletico Madryt. Nie są to bramkarze, którzy przyszliby do Juventusu, by być jedynie zmiennikami Szczęsnego. Ponadto władze turyńskiego klubu nadal mają nadzieję, że prędzej czy później uda im się pozyskać z Milanu rewelacyjnego 18-latka - Gianluigiego Donnarummę.
Nie są to dobre informacje dla Szczęsnego, który w lipcu związał się ze Starą Damą czteroletnim kontraktem. Mistrzowie Włoch zapłacili za niego Arsenalowi 12 mln euro, co oznacza, że został on najdroższym polskim bramkarzem w historii. Na razie wystąpił w dwóch ligowych meczach Juventusu. W obu zachował czyste konto i był powszechnie chwalony za zachowanie na linii i przedpolu.
i dobrze wiedział na co się decyduje a ry sie nie oszukuj ze jesteś wiarygodnym dziennikarzem piszac takie bzdury