Pociągiem na mecz do Białegostoku - nietypowa podróż Lecha Poznań
Takie podróże zdarzają się Lechowi dość rzadko. Na spotkanie z Jagiellonią poznaniacy pojechali pociągiem. Okoliczności sprawiły jednak, że w zasadzie nie było innego wyjścia.
- Dlatego zdecydowaliśmy się na pociąg. Koleją dotarliśmy na miejsce w sześć godzin, autokarem trwałoby to na pewno dwie godziny dłużej - wyjaśnił Nenad Bjelica.
Czasem na najdalsze wyjazdy kluby wynajmują samolot, ale ta opcja nie wchodziła w rachubę, bo w Białymstoku nie ma lotniska i lechici i tak musieliby dojechać na miejsce z Warszawy.
Podróż koleją przebiegła dość komfortowo. - Mieliśmy do dyspozycji cały wagon, więc warunki były bardzo dobre - dodał szkoleniowiec.
Do Białegostoku Chorwat zabrał osiemnastu zawodników. W kadrze na starcie z ekipą Ireneusza Mamrota (pierwszy gwizdek w piątek o godz. 20.30) zabrakło pauzujących za kartki Macieja Makuszewskiego i Emira Dilavera, a także Nikoli Vujadinovicia, który leczy uraz.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Dlaczego mam mówić, że jest świetnie? Nie jest