Michał Czechowicz
Co może przemawiać za dużym sukcesem mierzonym nawet medalem na mistrzostwach w Rosji?
1. Siła reprezentacji to nie tylko Robert Lewandowski. Ponad rok temu, na mistrzostwach Europy we Francji, kiedy Polaków (i nie tylko, w czasie mundialu w Rosji trzeba bacznie śledzić twitterowe konto zdobywcy Oscara Russella Crowe’a, który dał się poznać jako kibic Biało-Czerwonych) już na dobre ogarnęła gorączka reprezentacji, RL9 rozegrał turniej, który przez część ekspertów został oceniony jako mało udany. Piłkarza formatu "Lewego" w dobie rządów statystyki w futbolu rozlicza się z liczb i tłumaczenia o pracy na rzecz zespołu czy ściąganiu na siebie rywali były dla większości mediów zbyt mało chwytliwe na zapisanie nagłówka, dającego pożądaną liczbę kliknięć.
Faktem jest, że w bramkach i asystach Robert nie dał drużynie tyle, ile w eliminacjach mistrzostw Europy i ostatnio świata, kiedy był zaangażowany w prawie połowę strzelonych goli. Czyli rezerwy w zespole są, patrzenie na reprezentację Polski przez pryzmat kapitana oraz reszty jest po prostu zaciemnianiem obrazu oceny tego, na co stać drużynę. Już mecze Euro 2016 udowodniły, że z bogactwem wyboru Adama Nawałki nie jest tak źle, jak oceniali wszyscy wyliczający oszczędne korzystanie ze zmian przez trenera. Przed turniejem wypadł wskazywany jako pewniak na lewą obronę Maciej Rybus, po pierwszym meczu z Irlandią Północną potrzebna była zmiana w bramce, gdy kontuzja wyeliminowała Wojciecha Szczęsnego, a w jednym spotkaniu udało się zastąpić pauzującego za żółte kartki Łukasza Piszczka. Eliminacje mundialu zwiększyły wybór selekcjonera, nawet RL9 wyrosła zdecydowanie poważniejsza konkurencja do gry na pozycji numer 9 niż jeszcze przed występami we Francji, kiedy inaczej oceniano Łukasza Teodorczyka czy Mariusza Stępińskiego. Nie oceniam, że to materiał na krążek, ale na pewno większy komfort dla Nawałki.
2. Doświadczenie. Ważny punkt, patrząc szczególnie na pierwszy garnitur kadry, w tym aspekcie przez ostatnie piętnaście miesięcy zmieniło się naprawdę wiele. Kamil Glik po mistrzostwach stał się czołowym obrońcą Ligue 1, mistrzem Francji i półfinalistą Champions League. W LM zadebiutował Michał Pazdan, który obronił mistrzostwo Polski. Kamil Grosicki rozegrał rundę w Premier League, będąc jednym z ostatnich winnych spadku Hull City do Championship, gdzie robi za gwiazdę całej ligi.
Po wielu problemach wydaje się, że Jakub Błaszczykowski wreszcie jest bliski unormowania sytuacji klubowej w VfL Wolfsburg. Ta wyliczanka jest dłuższa. Dziś zdecydowana większość reprezentantów Polski jest dzięki doświadczeniu ostatnich miesięcy po prostu lepszymi piłkarzami. W ubiegłe wakacje, jak chciał tego były selekcjoner Leo Beenhakker, na pewno polski futbol wyszedł z drewnianych chatek i dziś łączenie polskich zawodników z klubami Premier League czy transfery do Serie A nie są incydentami raz na kilka lat, tylko punktami stałymi kolejnych okienek transferowych.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Tuzimek: Jestem szalony, rozmawiajmy o medalu
3. Motywacja. 27 - 32, 29, 30, 25 - 22, 27 - 32, 23, 29 - 29 – to wiek (rocznikowy) pierwszej jedenastki na mecz z Armenią, i tak odmłodzonej po wejściu do składu Wojciecha Szczęsnego i Bartosza Bereszyńskiego. W szczególności dla Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka turniej w Rosji może być ostatnią szansą na sukces z drużyną narodową. Kolejni frontmani - Lewandowski, Grosicki, Glik - zmienią kod z przodu na 3, wchodząc w najlepszy piłkarski wiek.
4. Mamy drużynę. Chyba najważniejszy czynnik przy myśleniu o medalu i duża siła Biało-Czerwonych. Reprezentacja po sukcesie we Francji zdążyła zaliczyć twarde lądowanie, zaczynając kwalifikacje od remisu w Kazachstanie i niedługo potem afery w hotelu z procentami w tle. Z kryzysów wychodziła jednak za każdym razem w najlepszy możliwy sposób: broniąc się wynikiem. Styl może nie zawsze był imponujący, jednak podobnie było w eliminacjach ME. Ta grupa po prostu się lubi, co widać nie tylko na świetnych filmach kanału "Łączy nas piłka", ale przewija się w wypowiedziach każdego z zawodników.
5. Jesteśmy przygotowani. Selekcjoner Nawałka ze sztabem udowodnili w warunkach bojowych, że są przygotowani na każdą możliwą sytuację, mając w zanadrzu kilka wariantów rozwiązań. Posiłkując się Tomaszem Hajtą: to są właśnie te detale.
6. Szczęście. Czynnik niezbędny do osiągnięcia sukcesu w futbolu. Wszystkich niedowiarków odsyłam do wywiadu z poprzedniego numeru "PN" z Lotharem Matthaeusem, a kapitanowi mistrzów świata z 1990 roku po prostu wypada wierzyć. Biało-czerwoni już pomogli szczęściu, okopując się wysoko w rankingu FIFA. Po październikowym dwumeczu ich spadek poza czołową siódemkę był niezagrożony, co w losowaniu grup mundialu da reprezentacji Polski pierwszy koszyk i gwarancję uniknięcia teoretycznie najsilniejszego rywala przynajmniej na początku turnieju.
Michał Czechowicz