Spadkowicz z Lotto Ekstraklasy znów bez wygranej. "Można było zagrać rozsądniej"

Po serii trzech zwycięstw w Nice I lidze Górnik Łęczna obniżył loty i trzykrotnie nie potrafił zgarnąć kompletu punktów. - Nie załamujemy rąk - zapewnia piłkarz Górnika, Radosław Pruchnik.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
PAP / Andrzej Grygie
Górnik Łęczna liczył, że uda mu się wrócić na właściwą ścieżkę w sobotnim meczu z Pogonią Siedlce. Zielono-czarni objęli prowadzenie w 54. minucie po strzale Patryka Szysza z rzutu karnego. Nie utrzymali jednak korzystnego wyniku do ostatniego gwizdka sędziego. - Ostatnio ćwiczyłem karne i cieszę się, że udało się strzelić kolejną bramkę. Zremisowaliśmy i czujemy niedosyt, bo mecz był do wygrania - nie ukrywa Szysz. - Przed meczem borykaliśmy się z problemami, ale to nie jest alibi. Można było zagrać rozsądniej po strzelonej bramce - dodaje trener Tomasz Kafarski.

Pogoń wyrównała w 74. minucie, ale nie poszła za ciosem. W końcówce czerwoną kartką został ukarany Arkadiusz Czarnecki i goście skupili się na utrzymaniu wyniku 1:1, co udało się im. Dzięki temu nie osunęli się w tabeli do strefy spadkowej. - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była najlepsza. Dużo było nerwowości, niecelnych podań. Później jeden z zawodników zachował się nieodpowiedzialnie i Górnik miał rzut karny. Po tym nagle zaczęliśmy lepiej grać, często uderzaliśmy na bramkę i stwarzaliśmy sobie sytuacje. Po jednym z ataków udało nam się wyrównać. Jesteśmy zadowoleni, że nie przegraliśmy, bo zdobycz punktowa na wyjazdach jest bardzo ważna - podkreśla trener gości, Bartosz Tarachulski.

Po raz drugi z rzędu Górnik musiał poradzić sobie bez kapitana, Grzegorza Bonina. Doświadczony pomocnik to kluczowa postać w ofensywie łęczyńskiej ekipy. Jego brak był więc bardzo odczuwalny. - Wiadomo, że brakuje Grześka, bo z przodu robi bardzo dobrą robotę - zauważa Szysz. - Zawsze brakuje Grzegorza Bonina, bo to jest motor napędowy. Nie załamujemy jednak rąk. My mamy młodych, dobrych zawodników, którzy chcą wykorzystać szansę. Myślę, że oni powalczyli i pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie - przekonuje Radosław Pruchnik.

Seria trzech meczów bez zwycięstwa sprawiła, że Górnik ma zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową. Łęczyński zespół musi ostro wziąć się do roboty, by poprawić swoją sytuację przed przerwą zimową. - Cały czas trzeba być skoncentrowanym, grać konsekwentnie i trzymać się planu - przedstawia swoją receptę Pruchnik.

W 14. kolejce Nice I ligi Górnik zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica, a Pogoń w Chojnicach zmierzy się z Chojniczanką.

ZOBACZ WIDEO Kontuzja Kamińskiego i nerwowa końcówka. Zobacz skrót meczu VfB Stuttgart - 1.FC Koeln [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy Górnik Łęczna wygra w następnej kolejce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×