Amerykańska drużyna do lat 17 rozgrywa doskonały turniej o czempionat globu w Indiach, gdzie awansowała już do ćwierćfinału, po drodze rozbijając m.in. zespół gospodarzy oraz reprezentację Paragwaju. Poniedziałkowy mecz najlepszej szesnastki turnieju był teatrem jednego aktora. Timothy Weah zaaplikował ekipie z Ameryki Południowej trzy z pięciu zdobytych tego dnia bramek.
Czy Timmy pójdzie w ślady swojego słynnego ojca? Wygląda na to, że jeśli jego kariera będzie się rozwijać w takim tempie, 17-latek ma szansę stać się jedną z gwiazd amerykańskiego, a być może i światowego futbolu. Świat usłyszał o nim pierwszy raz rok temu, gdy podpisał kontrakt z Paris Saint-Germain. Zdążył również wystąpić w sześciu spotkaniach młodzieżowej Ligi Mistrzów i ustrzelić cztery gole, w tym hat-tricka przeciwko Ludogorcowi Razgrad.
Trener Amerykanów John Hackworth w rozmowie dla ESPN podkreślił, że chce aby ten turniej był okazją do wyjścia z cienia słynnego ojca i zapracowania na własne nazwisko - Tim należy do grona tych graczy, którym stawia się wysokie wymagania ze względu na słynne nazwisko. On rzeczywiście ma ogromny potencjał i mam nadzieję, że po mistrzostwach przestaniemy mówić o jego ojcu w tle.
Przestrogą dla Tima powinna być jednak nieudana kariera sportowa starszego brata - George'a Juniora. 30-letni zawodnik, urodzony w Monrowii, wychował się w Stanach Zjednoczonych. Poważną przygodę z piłką zaczynał w drużynach młodzieżowych AC Milan, a w 2004 roku wystąpił w dwóch meczach reprezentacji Stanów Zjednoczonych do lat 20, lecz potem jego kariera gwałtownie wyhamowała.
Pomocnik błąkał się w ostatnich latach głównie po niższych ligach szwajcarskich i francuskich. Był również powoływany do Reprezentacji Liberii na mecze kwalifikacyjne do Pucharu Narodów Afryki, ale tak jak w Mediolanie, tutaj również nie doczekał się debiutu.
Październik 2017 roku jest bez wątpienia wyjątkowym czasem dla całej rodziny Weah. George Weah - senior rodu i senator z ramienia Kongresu na Rzecz Demokratycznych Zmian, kolejny raz ubiega się o prezydencki fotel w Liberii. W pierwszej turze zdobywca Złotej Piłki za rok 1995 uzyskał 39,2% głosów i zmiażdżył swoich kontrkandydatów. Jeden z najsłynniejszych afrykańskich piłkarzy będzie jednak musiał stoczyć pojedynek w drugiej turze z urzędującym wiceprezydentem Josephem Boakai.
ZOBACZ WIDEO Serie A: grad goli w derbach Mediolanu. Popis Mauro Icardiego [ZDJĘCIA ELEVEN]