W 3. kolejce Ligi Mistrzów FC Barcelona wygrała na Camp Nou z Olympiakosem Pireus (3:1), ale mecz nie był spacerkiem dla ekipy wicemistrza Hiszpanii. W pierwszej połowie goście wysoko zawiesili poprzeczkę faworytom i dopiero po przerwie, grając w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Gerarda Pique, Barca zdobyła dwa gole.
Ojcem zwycięstwa Dumy Katalonii był Lionel Messi, który zdobył bramkę (nr 100 w rozgrywkach pucharowych) i zaliczył asystę. Po meczu media najwięcej uwagi poświęciły sytuacji z początku rywalizacji, kiedy to kamery telewizyjne zarejestrowały moment, gdy Argentyńczyk wyciągał coś ze skarpety i wkładał do ust.
Lionel Messi 'takes glucose tablet' during Barcelona's win over Olympiacos https://t.co/4kvWCzI2ST pic.twitter.com/w3RF4Ye2xt
— MailOnline Sport (@MailSport) 19 października 2017
Według informacji dziennikarzy "Catalunya Radio", słynny piłkarz wziął tabletkę glukozy. W trakcie meczów zawodnicy czasami wyrównują w ten sposób poziom cukru we krwi, który może spadać podczas wysiłku i być przyczyną np. zawrotów głowy. W przypadku Messiego, chodziło prawdopodobnie o nudności, jakie dają mu się często we znaki podczas spotkań.
Zapytany o tę sytuację trener katalońskiej drużyny, Ernesto Valverde, sprawiał wrażenie, że nie do końca wie, o co chodzi. - Nie wiem, czy wziął glukozę. Jeśli jednak to pomogło mu strzelić bramkę, to powinien brać więcej - przyznał 53-letni szkoleniowiec.
Przepisy nie zabraniają piłkarzom zażywania tabletek z glukozą.
ZOBACZ WIDEO Barcelona traci punkty w Madrycie. Zobacz skrót meczu z Atletico [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
W takim razie po co ta afera? Chyba piłkarz jego formatu nie wziąłby czegoś zakazanego przed tyloma świadkami