Dariusz Mioduski: Głowa Nagy'ego nie jest skupiona na futbolu

Decyzję o zesłaniu Dominika Nagy'ego do rezerw podjął Romeo Jozak - podkreśla prezes Legii, Dariusz Mioduski. Sam też jednak krytykuje piłkarza.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Dominik Nagy PAP/EPA / Bartłomiej Zborowski / Dominik Nagy
- Dominik Nagy ostatnio grał po prostu słabo. Jego głowa nie jest skupiona na futbolu - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" sternik mistrza Polski.

Dariusz Mioduski zaznaczył również, że odbiór tej decyzji był zły i o odsunięciu Węgra od zajęć z pierwszym zespołem wcale nie zdecydował kontrowersyjny wywiad, jakiego piłkarz udzielił mediom w swojej ojczyźnie.

- Wywiad był przeprowadzony dzień po zajściu na naszym obiekcie, a dopiero kilka dni później opublikowany. W dodatku dziennikarze nadinterpretowali jego słowa o odejściu. Połączyli je bezpośrednio z bójką. Transfer? To normalne, że Dominik ma ambicje i chce grać w lepszym klubie. Tak się umówiliśmy, że Legia będzie dla niego trampoliną do zachodnich klubów, ale wszystko ma swoją kolej rzeczy - dodał Mioduski.

Przesłanie dla Nagy'ego jest proste. - To jest Legia. Tu trzeba zapieprzać. Dominik musi zrozumieć, że w tym klubie wymagania są ogromne - oznajmił prezes.

ZOBACZ WIDEO Trio Sulęckich przebije braci Kliczków? "To byłby rekord!"
Czy po pobycie w rezerwach Dominik Nagy pokaże lepszą dyspozycję?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×