Jak ustaliły WP SportoweFakty, przy Łazienkowskiej podjęto decyzję, że Węgier nie będzie trenował z pierwszą drużyną. Pisze o tym też m.in. Legia.net. Zamiast tego zawodnik ma uczestniczyć w zajęciach Legii II, która występuje na co dzień w III lidze.
W swojej ojczyźnie Dominik Nagy udzielił niedawno dość odważnego wywiadu. Przyznał w nim, że incydent, do którego doszło po spotkaniu z Lechem Poznań (0:3), wzbudził w nim strach. Przy okazji stwierdził, że niebawem zamierza opuścić Warszawę.
- Kiedy przychodziłem do Legii, mówili mi, że chcieliby na mnie zarobić jak najwięcej. Staram się grać jak najlepiej i niebawem chciałbym odejść do lepszego klubu - powiedział Nagy w węgierskiej telewizji M4.
Wszystko wskazuje na to, że te wypowiedzi nie spodobały się władzom Legii i stąd decyzja o przeniesieniu zawodnika do rezerw.
Dotąd podopieczni Romeo Jozaka unikali komentowania ataku pseudokibiców, choć niewykluczone, że w przypadku Nagy'ego o karze przesądziła otwarcie wyrażona chęć zmiany pracodawcy.
22-letni pomocnik wystąpił w obecnym sezonie w 16 spotkaniach wszystkich rozgrywek i zdobył trzy bramki.
ZOBACZ WIDEO Ty też możesz być jak Lewandowski. W DNA ukryte są umiejętności sportowe