Premier League: sensacja w Londynie, West Ham United upokorzony przez beniaminka

Reuters / REUTERS/David Klein / Na zdjęciu: Mathias Joergensen (z lewej) i Michail Antonio (z prawej)
Reuters / REUTERS/David Klein / Na zdjęciu: Mathias Joergensen (z lewej) i Michail Antonio (z prawej)

Takiego wyniku nie spodziewał się chyba nikt. Na inaugurację 9. kolejki Premier League West Ham United przegrał u siebie z Brighton and Hove Albion aż 0:3.

Przed spotkaniem oba zespoły znajdowały się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej, lecz za faworyta uznawano silniejsze kadrowo i dysponujące atutem własnego boiska Młoty. Ekipa Slavena Bilicia spisała się jednak katastrofalnie i od początku nie miała żadnego sposobu na ambitnego beniaminka.

Goście już do przerwy prowadzili 2:0. Najpierw po rzucie wolnym głową do siatki trafił Glenn Murray, zaś w doliczonym czasie bardzo ładnym strzałem sprzed pola karnego Joe Harta pokonał Jose Izquierdo.

Po zmianie stron spodziewano się nawałnicy West Hamu, ale londyńczycy grali bardzo słabo, a jakby tego było mało, w łatwy sposób stracili jeszcze trzecią bramkę. Pablo Zabaleta dał się nabrać na prosty zwód Murraya, sfaulował go w polu karnym i sam poszkodowany ustalił wynik na 0:3.

To trzeci triumf Brighton and Hove Albion w obecnym sezonie. Mewy mają teraz 11 pkt. i awansowały na 10. miejsce w tabeli. Młoty gromadzą trzy oczka mniej i są 14.

West Ham United - Brighton and Hove Albion 0:3 (0:2)
0:1 - Glenn Murray 10'
0:2 - Jose Izquierdo 45+2'
0:3 - Glenn Murray (k.) 75'
[multitable table=841 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę

Komentarze (1)
Fazik
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TheBilic za kazdym razem jak gral swoimi ulubiencami dostawal 3 bramki...ile razy mozna popelniac te same bledy ?mam nadzieje,ze to juz byl ostatni...