Kibice prowokowali Neymara. "Mógłbym sobie zrobić obiad. Rzucali we mnie kanapkami, sokami, coca-colą"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Icon Sport / Kibice prowokowali Neymara
Newspix / Icon Sport / Kibice prowokowali Neymara
zdjęcie autora artykułu

To nie był najlepszy wieczór dla Neymara. Gwiazdor PSG w spotkaniu z Olympique Marsylia (2:2) był prowokowany przez kibiców, a następnie musiał przedwcześnie opuścić boisko. - To nie był futbol, to przeszło pewną granicę - mówi brazylijski napastnik.

Brazylijczyk przez całe spotkanie był prowokowany przez miejscowych kibiców. Piłkarz został obrzucony przedmiotami z trybun i ochrona musiała go osłaniać, żeby mógł wprowadzić piłkę z rzutu rożnego do gry. - Kibice rzucali we mnie wszystkim, co mieli w rękach: kanapkami, sokami, coca-colą. Mógłbym sobie zrobić dobry obiad - mówi żartobliwie Neymar.

- To nie jest futbol, to przeszło pewną granicę. To tak jak ja bym poszedł do restauracji i rzucał nożami i widelcami w szefa kuchni. To chore - kontynuuje brazylijski napastnik.

Neymar wyleciał z boiska za uderzenie w twarz Lucasa Ocamposa. Brazylijczyk stracił panowanie nad sobą, po tym jak Argentyńczyk go skopał. - Biorę pełną odpowiedzialność za swoje zachowanie, popełniłem błąd, ale wcześniej byłem mocno faulowany. Muszę bardziej panować nad sobą w kolejnych spotkaniach, bo rywale będą stosować różne "sztuczki", by nas zatrzymać - podkreśla piłkarz Paris Saint-Germain.

ZOBACZ WIDEO Neymar wyrzucony z boiska, PSG straciło punkty! Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]

Źródło artykułu: