39-letni Gianluigi Buffon odebrał w poniedziałek statuetkę dla najlepszego bramkarza świata w 2017 roku, odzyskując ten tytuł po dwunastu (!) latach przerwy. Upływ czasu zdaje się nie dotyczyć 173-krotnego reprezentanta Włoch, ale on sam zapewnia, że nie zmieni zdania i po MŚ 2018, o ile Italia na nie awansuje, przejdzie na zasłużoną emeryturę.
- Nie ma możliwości, żebym zmienił zdanie, ponieważ jestem przekonany o słuszności decyzji, którą podjąłem. Jestem spokojną osobą w tym sensie, że nie obawiam się o przyszłość ani o to, jakie będzie moje życie. Muszę się z tym zmierzyć i zrobię to z entuzjazmem - powiedział przed kamerą "Sky Italia".
Na następcę Buffona władze Juventusu wytypowały Wojciecha Szczęsnego. Legendarny bramkarz od początku zgadzał się z wyborem przełożonych, a po poniedziałkowej gali FIFA w Londynie jeszcze raz potwierdził, jak bardzo ceni Polaka. Buffon dał do zrozumienia, że zostawi Starą Damę w dobrych rękach reprezentanta Polski.
- Mając takiego następcę jak Szczęsny, to normalne, że w przyszłym roku skończę karierę - przyznał Buffon, dodając: - Rok albo dwa lata więcej niczego nie zmienią. Nie sądzę, bym w tym czasie mógł dodać coś do tego, co osiągnąłem.
ZOBACZ WIDEO Wielkie strzelanie Starej Damy. Zobacz skrót meczu Udinese - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN]
Podczas trwającej ponad dwie dekady kariery Buffon sięgnął po 22 trofea, w tym po mistrzostwo świata, ale brakującym klejnotem w jego koronie jest Liga Mistrzów.
- Brakuje mi tylko triumfu w Lidze Mistrzów. Jeśli ją wygram, wtedy mógłbym powiedzieć: "OK, teraz chcę zdobyć Klubowe Mistrzostwo Świata". Wtedy gralibyśmy na zmianę: jeden mecz, jeden mecz Szczęsny - stwierdził Włoch, puszczając oko do kamery.
Buffon tak nie powiedział!
Tylko jeden z naszych komentatorów w tv!
A autor tego artykułu, przerobił tą wypowiedź, że to niby Buffon powiedział w tv włoski Czytaj całość