Jan Tomaszewski: Wyniki plebiscytu FIFA to absurd! Głosują głównie amatorzy

- Wyboru dokonują w większości amatorzy, a nie profesjonaliści - komentuje plebiscyt FIFA Jan Tomaszewski. Były reprezentant Polski ubolewa, że znów nie doceniono Roberta Lewandowskiego.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Jan Tomaszewski Newspix / LUKASZ GROCHALA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
Snajper Bayernu Monachium zajął dopiero 16. miejsce (wygrał Cristiano Ronaldo przed Lionelem Messim i Neymarem). - Nie wiem, czy Robertowi przypadłaby ta nagroda, nawet gdybyśmy zdobyli mistrzostwo świata. "Lewy" gra w jednej z najlepszych drużyn klubowych i to niestety na nikim nie robi wrażenia. Dwie trzecie osób głosujących to tak naprawdę amatorzy, a nie profesjonaliści, którzy kierują się tym, kto jest najbardziej znany i najlepiej rozreklamowany, a nie jak gra w piłkę - powiedział WP SportoweFakty Jan Tomaszewski.

- O wynikach plebiscytu nie powinien decydować cały świat. Co ludzie z Australii czy Azji mogą powiedzieć o europejskiej piłce? Jak można mówić o obiektywnym głosie, jeśli pochodzi on np. z Seszeli? Z kolei w Ameryce Południowej doceniają głównie swoich. Decydować powinna przede wszystkim Europa, bo to tu występują najlepsi zawodnicy, tu są największe pieniądze, wreszcie tu każdy chciałby grać - dodał.

Tomaszewski podkreśla, że niektóre wybory są wręcz absurdalne. - W tym roku wyżej od Lewandowskiego uplasowali się Zlatan Ibrahimović i Neymar. Pytam się więc: co oni takiego osiągnęli? Brazylijczyk został bohaterem transferu za 222 mln euro i do tego dołożył skandale. To tylko pokazuje, że ludzie, którzy na niego głosowali, nie mają pojęcia o futbolu, nie wiedzą pewnie nawet gdzie leży Europa.

Czy reprezentantowi Polski uda się kiedykolwiek wygrać plebiscyt FIFA? - Wiadomo, że kiedy ja nazywam go najlepszym napastnikiem świata, ktoś może to uznać za nieobiektywne. Tak samo jednak mówi np. Lothar Matthaeus i inni wybitni eksperci. Uznano nawet, że gdyby "Lewy" grał w kadrze Niemiec, ta nie przegrałaby żadnego meczu. Jeśli chodzi o zwycięstwo w plebiscycie, to Robert musiałby najpierw trafić do Realu Madryt, albo np. zostać kupionym przez Manchester City za pół miliarda euro. Wtedy usłyszałby o nim cały świat - zakończył Tomaszewski.

W tym roku napastnik Bayernu może jeszcze zdobyć Złotą Piłkę magazynu "France Football", bowiem znalazł się w gronie trzydziestu nominowanych (wyniki zostaną ogłoszone 6 grudnia). Rok temu zajął 16. miejsce, a w 2015 roku był na 4.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski o włos od zdobycia bramki! Zobacz skrót meczu Hamburger SV - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy Robert Lewandowski kiedykolwiek wygra plebiscyt FIFA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×