Piłkarze Lechii Gdańsk byli rozgoryczeni po meczu z Koroną Kielce. - Mieliśmy już krótką rozmowę z trenerem i wiemy co można zmienić. Ta zmiana musi wyjść od nas samych. Potrzeba nam na boisku więcej spokoju i podejmowania decyzji, bo one są po prostu złe. Nie ma się tu co oszukiwać. Mogę powiedzieć cokolwiek po meczu, ale nie ma to żadnego sensu - stwierdził Dusan Kuciak po największym blamażu gdańszczan od kilkudziesięciu lat.
Na samym początku Lechia dominowała, ale później została boleśnie wypunktowana. - Właśnie o tym rozmawialiśmy w szatni. Były jakieś odpowiedzi, ale rozmowa tuż po meczu nie ma sensu. Nie pokazaliśmy nic i nie można szukać alibi, że graliśmy dobrze przez kwadrans. Przypominam, że mecz trwa 90 minut - dodał bramkarz.
Trener Adam Owen powiedział po meczu, że zbliżające się derby to doskonała szansa na to, by się przełamać po takim blamażu. - To jest ciągłe mówienie gdyby, jakby, co by się działo. My mamy wygrywać serię meczów, a nie jeden! Co nam da jak wygramy jeden mecz, jeden zremisujemy i cztery przegramy? W piątek mamy mecz i musimy pokazać się z tej strony, na jaką nas stać. Z Koroną nie pokazaliśmy nic - stwierdził wprost Kuciak.
- Wszystkim kibicom, którzy byli na meczu bardzo dziękuję. Oni mają prawo być na nas obrażeni i zdenerwowani. Ja po kilku błędach otrzymałem wiadomość: Cała Lechia zawsze razem. Wspólnie wygrywamy i przegrywamy, nie ma co się obrażać. Mi jest wstyd dla siebie, ale nie za zespół. Bronię drużynę na boisku i bronię przed mediami, bo jestem jego częścią. Teraz gdybym był trenerem, to dałbym wszystkim dwa dni wolne, by każdy przemyślał to co się działo, a następnie zarządziłbym w czwartek mobilizację, byśmy rozbili Arkę - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Ogromny błąd rywala dał bramkę Napoli. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]