Niezgoda w Legii strzela najwięcej. Zarabia siedem razy mniej od innego napastnika

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jarosław Niezgoda
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jarosław Niezgoda

Jarosław Niezgoda z zazdrością może patrzeć na konkurentów, którzy goli nie strzelają, a co miesiąc kasują świetne pieniądze. Polski napastnik rocznie zarabia około 70 tys. euro, co wypada blado na tle Armando Sadiku, czy Daniela Chimy Chukwu.

Latem polityka transferowa w Legii Warszawa okazała się kompletnym niewypałem. Piłkarze, którzy mieli być wzmocnieniami, w dużej mierze okazali się niewypałami. Najlepszym tego przykładem jest Armando Sadiku. To na nim miał spoczywać ciężar strzelania bramek, a tymczasem Albańczyk w lidze zdobył zaledwie dwa gole.

W ostatnich tygodniach odpalił Jarosław Niezgoda, który pokonuje bramkarzy i daje Legii ważne zwycięstwa. 22-latek ma już pięć goli, a trzy z nich zdobył w ostatnich czterech spotkaniach. Napastnik pracuje na renomę, ale także na podwyżkę, która lada moment może okazać się konieczna.

"Super Express" prześwietlił zarobki napastników w ekipie mistrza Polski. Niezgoda w zestawieniu wypada bardzo blado. Kontrakt gwarantuje mu nieco ponad 70 tys. euro rocznie.

Dla porównania pojawiają się zarobki wspomnianego już Sadiku oraz Daniela Chimy Chukwu. Albańczyk ma 420 tys. euro rocznie. Z kolei Nigeryjczyk jeszcze więcej, bo około 500 tys. euro.

Szczególnie przykład tego drugiego piłkarza źle świadczy o transferach w stołecznym klubie. Chukwu przy Łazienkowskiej jest od roku. Nie dość, że gra sporadycznie, to jeszcze gola nie strzelił. Niezgoda jest jego całkowitym przeciwieństwem, a w dodatku zarabia znacznie mniejsze pieniądze.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: Trzecia zwrotka hymnu przed meczem to bardzo fajny pomysł
[color=#000000]

[/color]

Źródło artykułu: