Bartosz Kapustka zadebiutował w wyjściowym składzie SC Freiburg w meczu 11. kolejki Bundesligi z Schalke 04 Gelsenkirchen. Od początku był aktywny, a pod koniec I połowy niewiele brakowało, a zdobyłby bramkę. Po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki. Z kolei po przerwie "Kapi" mógł zapisać asystę, idealnie zagrywał do Nilsa Petersena, ale jego koledze brakowało precyzji. Na minus Polakowi trzeba zapisać sytuację z 62. minuty, gdy dał się ograć Danielowi Caligiuriemu, który zdobył jedyną bramkę w tym meczu.
Christian Streich, szkoleniowiec gospodarzy, po meczu pochwalił 14-krotnego reprezentanta Polski. - Obaj nowi piłkarze w składzie, Stanko i Kapustka, poradzili sobie dobrze - powiedział.
Trener SC Freiburg był za to mocno rozczarowany wynikiem. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz, stworzyliśmy naprawdę dobre okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. A później straciliśmy taką bramkę… To niestety pasuje do naszej obecnej sytuacji - komentował. Drużyna Bartosza Kapustki zajmuje 16. miejsce z dorobkiem ośmiu punktów.
Polak, oprócz pochwały od trenera, zebrał niezłe oceny w serwisach internetowych. Portal whoscored.com wystawił mu notę 7,08 - drugą w tym meczu wśród piłkarzy SC Freiburg (lepszy był tylko Pascal Stenzel - 7,65).
Z kolei na portalu spox.com - w skali 1-6 (1 - klasa światowa, a 6 - występ poniżej krytyki) - Kapustka otrzymał notę 3,5 (razem z Alexandrem Schwolowem i Petersenem). Jedynie Stenzel zasłużył na lepszą ocenę (2,5).
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Dudek: Trzecia zwrotka hymnu przed meczem to bardzo fajny pomysł