Robert Lewandowski: Dotknąłem piłkę przy trzecim golu

Getty Images / Alex Grimm  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski patrzy, jak po raz trzeci piłka wpada do bramki Borussii Dortmund
Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Robert Lewandowski patrzy, jak po raz trzeci piłka wpada do bramki Borussii Dortmund

- Myślę, że dotknąłem piłkę, ale to już nie ma znaczenia. Najważniejsze, że wygraliśmy - mówił Robert Lewandowski po meczu z Borussią Dortmund (3:1). Polak strzelił cudownego gola, a tego drugiego - jak się okazuje - mu zabrano.

Tymczasem trzeciego gola Bayernu Monachium zaliczono Davidowi Alabie, który dośrodkowywał do Polaka. To była 67. minuta meczu. Robert Lewandowski ruszył do piłki na "krótki słupek", zrobił wślizg, a za chwilę cieszył się, jakby to on był strzelcem. Jak się okazuje, nie był.

Tak czy inaczej, nasz napastnik na pewno był jednym z bohaterów sobotniego hitu. W pierwszej połowie cudownie uderzył piętą, piłkę podbił jeszcze jeden z piłkarzy Borussii, a ta wpadła do bramki. Snajper Bayernu miał jeszcze kilka dobrych szans, ale i tak swoje w tym meczu z robił.

- Graliśmy naprawdę dobrze, dwie drużyny miały swoje szanse. To my jednak strzeliliśmy więcej goli. I w ogóle jesteśmy teraz w bardzo dobrej formie - powiedział już dosyć ogólnie o meczu.

Robert Lewandowski wrócił do gry po kilku dniach odpoczynku. Tydzień temu w meczu z RB Lipsk doznał lekkiego urazu, a badania wykazały, że jest przemęczony. Trener Jupp Heynckes dał więc mu wolne w środku tygodnia, polski napastnik nie zagrał z Celtikiem Glasgow. Nasz zawodnik jest najbardziej eksploatowanym piłkarzem z europejskiej czołówki, jego organizm też odmawia czasem posłuszeństwa. Do tej pory w Bayernie ignorowano fakt, że po prostu musi też odpoczywać. Bo jest jednak tylko człowiekiem.

I jest dla Bayernu niezbędny. Mistrz Niemiec wygrał kilka dni temu z Celitikiem, ale kapitan Arjen Robben podkreślał, jak ciężko grało im się bez polskiej "dziewiątki".

Lewandowski w tym sezonie Bundesligi strzelił już 11 goli. Jest liderem klasyfikacji strzelców.

ZOBACZ WIDEO Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (13)
avatar
alik72
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja powiem tak , że Robert już z nie jednej bramki został oskubany po naszemu ! 
avatar
Tomasz J
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
11
Odpowiedz
Lewandowski nie strzelił żadnego gola . Druga bramka to gol samobójczy bo obrońca podbił piłkę czym zmylił bramkarza . Uderzenie Lewego poszłoby po ziemi nie zaskakując bramkarza . Czyli zero g Czytaj całość
avatar
Henryk Wiech
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Roben ma rację,gdy gra Lewy inni maja więcej miejsca. 
avatar
Krzysztof Juraszek
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Mówcie co chcecie ale trzecia bramka była lewego , piłka przeleciała po jego korkach i lekko zmieniła toe lotu , zabrano mu tego gola ale ważna jest drużyna i to się liczy najbardziej. 
avatar
Piotr Janicki
5.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Każdy wiedział, że tak powie. Ja sądziłem, że stwierdzi, że musnął piłkę, ale w sumie uznanym strzelcem powinien być Alaba, a nie on. Wiadomo, on goli potrzebuje trochę bardziej niż inni. Z dru Czytaj całość