Jacek Stańczyk: Robert Lewandowski na urlop (komentarz)

East News /  Kirill KUDRYAVTSEV/AFP / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
East News / Kirill KUDRYAVTSEV/AFP / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Nie muszę oglądać Roberta Lewandowskiego w meczach z Urugwajem i Meksykiem. Mam nadzieję, że selekcjoner Adam Nawałka odeśle go do domu. Polską super-maszynę trzeba czasem wyłączyć.

W tym artykule dowiesz się o:

Szczególnie, że nasz kapitan sam ostatnio narzekał, że ten sezon jest dla niego trudny. Polak - uwaga - od lata wystąpił już w 51 meczach. W spotkaniach, które rozgrywał Bayern czy kadra narodowa, tylko raz (!) pauzował. Właśnie z uwagi na podejrzenie nadwyrężenia organizmu. Było to tydzień temu w meczu Ligi Mistrzów.

Przemęczenie - wydawałoby się niezniszczalnego - Lewandowskiego potwierdziły badania przeprowadzone w Monachium. Nawet lekarz naszej reprezentacji Jacek Jaroszewski przyznał, gdy Lewandowski przyjechał na obecne zgrupowanie kadry, że jeden z mięśni naszego asa jest przeciążony i na dziś nie da gwarancji, że napastnik zagra w piątek z Urugwajem.

Oczywiście presja na to, by Robert Lewandowski zagrał przeciwko Urugwajowi w piątek w Warszawie, jest ogromna. Zwłaszcza że już wcześniej podobno zostało ustalone, że nie wybiegnie na boisko w Gdańsku, gdzie w poniedziałek gramy z Meksykiem.

Ja natomiast chciałbym, żeby trener Nawałka w ogóle nie ryzykował zdrowiem Lewandowskiego. To mecze towarzyskie, mamy już mundial, po co kusić los? Wiem, że kibice, nawet ja, lubimy oglądać, jak Robert strzela gole dla narodowych barw (w el. MŚ zdobył 16 goli na 28 naszych w ogóle), ale odpuśćmy tym razem.

Choćby nie wiadomo, ile Lewandowski zjadł potraw bez glutenu, wypił zdrowej wody i bacznie trenował pod okiem żony, nie jest w stanie co sezon grać wszystkiego i wszędzie. Owszem - jest fenomenem, maszyną nie z tej ziemi, ale każdy, nawet najbardziej niezawodny sprzęt w końcu się zużywa.

Lewandowski to nasz skarb narodowy. W czerwcu przyszłego roku ma poprowadzić drużynę do wielkiego wyniku w Rosji. Naszym obowiązkiem jest na niego chuchać i dmuchać.

Liczby nie kłamią: Robert Lewandowski spośród największych europejskich gwiazd gra najwięcej. Przed meczem z Celtikiem Glasgow, od którego na szczęście dostał w końcu wolne, rozegrał aż 1373 minuty, więcej niż Leo Messi, od którego uzależniona jest Barcelona, więcej niż gwiazdor Realu - Ronaldo. Od Lewandowskiego uzależnione są Bayern i reprezentacja Polski. - Nie ma zmiennika na moją pozycję - mówił Lewandowski o swojej sytuacji w klubie. W kadrze jest tak samo.

Bayern wielkiego piłkarza może sobie kupić. W reprezentacji Polski "Lewego" nie zastąpi nikt. Nie może mieć więc żadnego znaczenia, czy zagra teraz z Urugwajem i Meksykiem. Znaczenie ma, czy będzie wypoczęty w Rosji. A jak się okazuje, każdy mecz w przypadku takiej eksploatacji jest na wagę - nomen omen - złota. Albo innego medalu na mistrzostwach świata.

ZOBACZ WIDEO: Cezary Kucharski zdradza, ile może zarobić na transferze Roberta Lewandowskiego

Komentarze (23)
avatar
Adam Kłodnicki
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie decyzję podejmie sam Robert, i oby nie posępił się na śrubowanie rekordu strzelonych bramek w repci tylko odpoczął... Z korzyścią dla siebie jak i całej reprezentacji, dając szansę na sp Czytaj całość
avatar
bolo6781
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
moze sam lewandowski bedzie mial co do powiedzenia w sprawie swojego wystepu panie tuzimek 
avatar
ziggy2424
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dowiemy sie ,ze Lewy nie wystapi jak juz sprzedadza bilety. Ot, realia polskiego biznesu. 
avatar
ziggy2424
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tez jestem supermaszyna a zona ani mysli dac mi odetchnac. 
avatar
Maciek Sikorski
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Robert powinien wchodzic na drugie 45 minut