Bartosz Kapustka melduje: wróciłem! Niemcy chwalą reprezentanta Polski

PAP/EPA / ARMANDO BABANI / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka (z lewej)
PAP/EPA / ARMANDO BABANI / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka (z lewej)

114 dni zajęło Bartoszowi Kapustce wywalczenie miejsca w "11" Freiburga, ale gdy już zagrał od pierwszej minuty, to tak, że był najlepszym zawodnikiem swojej ekipy. 21-latek wrócił z piłkarskich zaświatów, a Adam Nawałka już zaciera ręce.

W tym artykule dowiesz się o:

Bartosz Kapustka jest piłkarzem Freiburga od 14 lipca, ale do tej pory trener Christian Streich nie korzystał z jego usług. Do soboty młody Polak zagrał tylko w dwóch meczach, spędzając na boisku łącznie raptem 29 minut. Ostatni występ zanotował 17 września, a w sześciu kolejnych spotkaniach nie pojawił się na placu gry nawet na sekundę.

Z deszczu pod rynnę

Freiburg ściągnął 21-latka z Leicester City, by ten zastąpił sprzedanego Borussii Moenchengladbach Vincenzo Grifo, więc niemieccy dziennikarzy dopytywali trenera Streicha o to, dlaczego nie stawia na utalentowanego Polaka, z którym wiązano spore nadzieje.

- Potrzebuje czasu. Jeśli nie będzie gotowy pod względem fizycznym, a wystawię go, poddam go presji i zrobię mu krzywdę. Kiedy jest dobrze przygotowany fizycznie, jest dobrym piłkarzem, ale w tym momencie nie może grać w Bundeslidze - mówił szkoleniowiec pod koniec sierpnia.

Ze względu na urazy Kapustka miał zaburzone przygotowania do sezonu, ale po nadrobieniu zaległości treningowych nadal nie mógł zyskać uznania w oczach szkoleniowca, który chętniej stawiał na Floriana Katha i innych ściągniętych latem skrzydłowych: Yorica Raveta, Marco Terrazzino i Ryana Kenta.

ZOBACZ WIDEO: Cezary Kucharski: Wprowadzałem Boruca do szatni Legii

Dopiero pod koniec października Streich wyjaśnił, dlaczego nie korzysta z wychowanka Tarnovii: - On musi się nauczyć gry w defensywie - to wszystko. Po prostu musi się tego nauczyć. Być może wcześniej tego od niego nie wymagano. Albo w Leicester City uznali, że albo to umie, albo nie.

Takie słowa z ust szkoleniowca mogły oznaczać, że Kapustka wpadł z deszczu pod rynnę i że we Freiburgu będzie skazany na ławkę rezerwowych podobnie jak w poprzednim sezonie w Leiceister City. Streich działa jednak w zupełnie innych realiach niż trenerzy byłego mistrza Anglii i nie odstawił Kapustki na bocznicę, lecz cierpliwie pracował z nim nad wyeliminowaniem mankamentów.

Lepiej od "Lewego"

Efekt? W sobotę, po 114 dniach od transferu do Freiburga, Polak doczekał się premierowego występu od pierwszej minuty. Streich postawił na Kapustkę w meczu z Schalke 04 Gelsenkichen (0:1), sadzając na ławce Katha, Raveta i Terrazzino. A 21-latek - w myśl zasady, że szansę na zrobienie dobrego pierwszego wrażenia ma się tylko jedną - zagrał tak, że został oceniony najwyżej spośród wszystkich zawodników drużyny ze Szwarzwaldu.

Kapustka harował na całej długości boiska, zanotował kilka odbiorów, a przede wszystkim dobrze radził sobie z piłką przy nodze, napędzając ataki swojego zespołu. Niewiele brakło, a okrasiłby występ strzeleniem gola i asystą. W pierwszej połowie po jego atomowym uderzeniu z dystansu piłka odbiła się od poprzeczki bramki Schalke 04, a w drugiej połowie z asysty "okradł" go Nils Petersen.

"Kicker" ocenił go na "2,5" (1 - klasa światowa, a 6 - występ poniżej krytyki) - tylko jego klubowy kolega, Mike Frantz i bramkarz Schalke 04, Ralf Faehrmann otrzymali takie noty, a pozostali uczestnicy spotkania zostali ocenieni niżej. Z kolei "Bild" przyznał Kapustce notę "2,00" - najlepszą we Freiburgu i taką samą jak będącemu bohaterem spotkania Faehrmannowi.

Spośród Polaków, którzy w miniony weekend zagrali w Bundeslidze, to właśnie Kapustka otrzymał od "Kickera" najlepszą notę. Nawet Robert Lewandowski, który w hicie kolejki z Borussią Dortmund (3:1) zdobył efektowną bramkę, został oceniony na "3,00". "Kicker" nazwał nawet dyspozycję Kapustki "jedynym pozytywem Freiburga w meczu z Schalke".

- Świetnie było go zobaczyć na boisku. Bartek ma za sobą trudny rok w Leicester City. Był kontuzjowany, nie dostał szansy, ale jest bardzo pracowity i wdzięczny za to, że dostał ją u nas. Kiedy go ściągałem, wiedziałem, na co go stać. Zagrał dobrze - ocenił trener Streich.

Teraz Polska

Powrót Kapustki z piłkarskich zaświatów to dobra informacja dla Adama Nawałki. W końcu pod koniec el. Euro 2016, podczas samego turnieju finałowego i tuż po nim wychowanek Tarnovii był pierwszym zmiennikiem Jakuba Błaszczykowskiego i Kamila Grosickiego. Po raz ostatni na zgrupowaniu kadry A gościł jednak w listopadzie 2016 roku. Potem selekcjoner zrezygnował z jego usług, ponieważ Kapustka był jedynie rezerwowym w Leicester City.

Przebijając się teraz do podstawowego składu Freiburga, Kapustka wykonał pierwszy krok w kierunku powrotu do reprezentacji Polski, ale kolejne zgrupowanie kadry A odbędzie się dopiero w marcu, więc 21-latek w składzie Freiburga będzie musiał zagościć na dłużej. Sobotni występ przeciwko Schalke 04 pokazał jednak, że stać go na to, by regularnie grać w Bundeslidze.

Na korzyść Kapustki w oczach Nawałki działa też to, że wychowanek Tarnovii nie odebrał przesunięcia do młodzieżowej reprezentacji Polski jako degradacji. W marcowych meczach towarzyskich z Włochami i Czechami był jednym z nielicznych podopiecznych Marcina Dorny, którzy nie odstawali od rywali. Na czerwcowych mistrzostwach Europy Biało-Czerwoni zawiedli, ale Kapustka z powodu kontuzji udział w turnieju zakończył już w 59. minucie pierwszego meczu ze Słowacją. W el. ME U-21 2019 jest natomiast jednym z liderów dobrze sobie radzącej drużyny Czesława Michniewicza.

Nawałka rozpaczliwie poszukuje zmienników dla Błaszczykowskiego i Grosickiego. Paweł Wszołek nie spełnia oczekiwań, Sławomir Peszko jest kontuzjowany, ale nawet gdy był zdrowy, grał w kadrze w wymiarze epizodycznym. We wrześniu selekcjoner wprowadził do kadry Macieja Makuszewskiego, w październiku dał szansę Damianowi Kądziorowi, a na listopadowe mecze z Urugwajem i Meksykiem powołanie dostał też Przemysław Frankowski. Hierarchia na skrzydłach jest budowana od nowa, ale gdy Kapustka ugruntuje swoją pozycję we Freiburgu, automatycznie wróci ona do sprawdzonego kształtu z udanych el. Euro 2016.

Źródło artykułu: