Leonardo Bonucci: Brak awansu? Nie ma takiej opcji

PAP/EPA / VASSIL DONEV  / Leonardo Bonucci (nr 19)
PAP/EPA / VASSIL DONEV / Leonardo Bonucci (nr 19)

- Szwecja to mocna drużyna, ale absolutnie nie bierzemy pod uwagę braku awansu. Nokaut z Hiszpanią (0:3) wpłynął na nastroje w zespole, lecz Squadra Azzura wychodziła już z większych kryzysów - przyznał Leonardo Bonucci przed spotkaniami barażowymi.

- Czekają nas dwa bardzo trudne spotkania. Reprezentacja Szwecji wciąż jest w przebudowie i zmaga się z nieobecnością Zlatana Ibrahimovicia, który był najlepszym graczem tej drużyny przez wiele lat. Ale nie możemy zapominać, że to zespół który pozostawił w polu reprezentację Holandii. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, w której nie pojedziemy na turniej do Rosji - podkreślił obrońca i kapitan AC Milan.

Defensor odwołał się także do wrześniowej klęski przeciwko La Furia Roja. - Wydawało nam się, że jesteśmy zespołem lepszym od Hiszpanii. Porażka dość mocno wpłynęła na nasze morale. Podobnie jak i Szwedzi, przechodzimy okres przejściowy. Mamy w zespole wielu młodych zawodników i zadaniem starszych, w tym moim, jest zmotywowanie ich na 100 procent.

Ewentualne odpadnięcie Italii w tej fazie rozgrywek rzeczywiście należałoby potraktować jako największą sensację od wielu lat. Włosi zdobyli łącznie cztery tytuły mistrzów globu. Ostatni raz w 2006 roku, podczas pamiętnego finału na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, gdzie odkuli się za porażkę w rzutach karnych z Brazylią w 1994 roku i zdobyli Puchar Świata, pokonują w turnieju jedenastek Francję 5:3.

Zespołu z Półwyspu Apenińskiego zabrakło tylko na dwóch turniejach finałowych - w 1930 oraz 1958 roku. Po raz pierwszy od 20 lat nie udało mu się jednak zająć pierwszego miejsca w grupie. Wówczas aby awansować na Coupe du Monde we Francji, konieczny był wyjazd do zimnej Moskwy. W meczu na śniegu przeciwko Sbornej, Włochom udało się zremisować 1:1. Dwa tygodnie później Squadra Azzurra poprawiła ten rezultat na Stadio San Paolo w Neapolu i zwyciężyła 1:0 po trafieniu Pierluigiego Casiraghi.

Pierwsze starcie o wszystko przeciwko Trzem Koronom odbędzie się w piątkowy wieczór o godzinie 20:45 na Friends Arena w Sztokholmie. Arbitrem tego spotkania będzie Cuneyt Cakir z Turcji. Trzy dni później czeka nas rewanż na Stadio Giuseppe Meazza San Siro w Mediolanie, który poprowadzi Hiszpan Antonio Mateu Lahoz.

ZOBACZ WIDEO: Artur Boruc: Cieszę się z tego, co osiągnąłem i niczego nie żałuję

Komentarze (0)