Obowiązująca dotychczas umowa Maciej Sadlok z Wisłą Kraków była ważna do czerwca 2018 roku, więc od stycznia 15-krotny reprezentant Polski mógł związać się z nowym pracodawcą kontraktem wchodzącym w życie 1 lipca.
Według "Przeglądu Sportowego" mocno o pozyskanie jednego z najlepszych lewych obrońców Lotto Ekstraklasy zabiegała Jagiellonia, ale Sadlok postanowił zostać w Krakowie i w piątek złożył podpis pod umową, która wiąże go z Wisłą do końca sezonu 2020/2021.
Maciej Sadlok na kolejne lata w @WislaKrakowSAGratulacje Sodloczek i powodzeniapic.twitter.com/ttzusfRqNU
— FABRYKA FUTBOLU (@FFutbolu) 10 listopada 2017
- Bardzo dobrze się tu czuję, moja rodzina też zadomowiła się w Krakowie, stąd taki krok. Bardzo się cieszę, że zarząd Wisły mi ufa. Minęło już trochę czasu odkąd tu jestem i ten klub nie jest mi obojętny - mówi Sadlok w rozmowie z oficjalną stroną internetową klubu.
Wychowanek Pasjonata Dankowice jest zawodnikiem Wisły od sezonu 2014/2015. W tym czasie rozegrał dla Białej Gwiazdy 105 oficjalnych spotkań. W trakcie bieżącej kampanii nie opuścił ani minuty z 15 meczów ligowych i jednego Pucharu Polski. Jego pozycja w drużynie jest tak mocna, że zdarzało mu się zastępować Arkadiusza Głowackiego w roli kapitana 13-krotnych mistrzów Polski, ale marzy o tym, by w przyszłości przejąć od "Głowę" opaskę.
- Chciałbym być kiedyś kapitanem Wisły. Na razie w klubie są jednak zawodnicy, którzy dla Białej Gwiazdy zrobili znacznie więcej. Mam nadzieję, że zostaną oni jak najdłużej. Dużym wyróżnieniem jest możliwość wyprowadzenia swoich kolegów na boisko w roli kapitana. Jestem na to gotowy. Może kiedyś to marzenie się spełni - mówi Sadlok.
ZOBACZ WIDEO: Lekarz kadry: Michał Pazdan ma bolesny uraz