Lato krytycznie o kadrze Nawałki. "Na jednym zawodniku nie może wozić się cała drużyna"

Reuters / Kacper Pempel / Na zdjęciu: radość piłkarzy reprezentacji Polski
Reuters / Kacper Pempel / Na zdjęciu: radość piłkarzy reprezentacji Polski

Ostatnie dwa mecze towarzyskie naszej kadry pokazały, że gdy nie ma Roberta Lewandowskiego, to nie ma kto strzelać bramek. To niepokoi Grzegorza Lato, który nie jest optymistą po starciach z Urugwajem i Meksykiem.

Reprezentacja Polski w eliminacjach wygrała swoją grupę i zapewniła sobie start w mistrzostwach świata. Biało-Czerwoni znowu zachwycali i pojawiają się głosy, że nasi piłkarze mogą namieszać w Rosji. Niektórzy nawet stawiają nas w gronie faworytów do medalu. Wiele do myślenia dały jednak ostatnie tegoroczne mecze naszej kadry. Najpierw było 0:0 z Urugwajem, a potem Meksyk ograł nas 1:0. W oczy rzuca się przede wszystkim fakt, że podopieczni Adama Nawałki nie potrafili strzelić gola. To z kolei pokazuje, jak wiele tracimy, gdy w zespole nie ma Roberta Lewandowskiego.

Napastnik Bayernu Monachium ostatnio narzekał na zmęczenie i dlatego podczas zgrupowania odpoczywał. Grzegorz Lato oglądał oba mecze i wspomina, że za jego czasów nasza kadra miała większą siłę rażenia w ataku.

- U nas było tak, że jak nie strzelali atakujący, to trafiali pomocnicy: Kaziu Deyna, Kasperczak czy Maszczyk, a przy stałych fragmentach - Gorgoń. Rywalom trudno było upilnować siedmiu, ośmiu zawodników, którzy umieli zdobyć gola. Tu jest tylko Lewandowski - mówi Lato w "Super Expressie" i dodaje. - Na jednym zawodniku, nawet świetnym, nie może wozić się cała drużyna. Pod nieobecność Lewandowskiego brakowało piłkarza, który pociągnąłby zespół za sobą.

Swoje szanse w ataku dostali Kamil Wilczek i Jakub Świerczok, ale obaj zebrali więcej krytycznych głosów niż pochwał. Więcej komplementów otrzymali gracze z formacji obronnej. Były prezes PZPN jest jednak bardziej krytyczny i wyróżnia jedynie bramkarzy.

ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski: Zabrakło wszystkiego po trochu

- To specjaliści najwyższej klasy. Ale niestety zmiennikom z pola zabrakło jaj. Walczyli o powołania na mundial, powinni gryźć trawę, a tego nie robili - tłumaczy.

Polacy w tym roku już nie zagrają. 1 grudnia odbędzie się losowanie grup mistrzostw świata 2018. Po poznaniu przeciwników PZPN będzie pracował nad organizacją przyszłorocznych meczów towarzyskich.

Komentarze (28)
Szmondak
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odpowiedź do niejakiego dyslektyka, albo półanalfabety o ksywie czy nicku: "franek".
------------------------------------------------------
1. Zieliński a jego technika użytkowa w reprezentacji
Czytaj całość
avatar
Realista...
15.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
BRAWO GRZESIU !!! JESTEŚ NADAL WIELKI !!! A te Bońki, Nawałki i Błaszczykowskie nie dorastają CI do pięt. A już szczytem głupoty i perfidności było wprowadzanie rezerwami czyli drugim garnitu Czytaj całość
markoz
15.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Panie Grzegorzu o ile mnie pamięć nie myli to Pan już miał ważna funkcje i to bardzo ważną mianowicie prezesa PZPN. Za Pana czasów nic dobrego nie wyszło. Niech Pan wróci do swojego kącika chwa Czytaj całość
avatar
Kasyx
15.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Dobrze chłop gada...
Nie wiem jaki sens był grać w tak okrojonym składzie, nowym systemem gry. 
avatar
TomoKatanA
15.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Panu Grzesiowi już dziękujemy.
Może mu się marzy posada Nawałki? I Kręcina jako dyrektor drużyny.