"Wyglądał na starszego niż jego trener. Siwy, ale wciąż niebezpieczny" - napisał dziennik "Bild". Przefarbowany Lewandowski nie stracił swojego największego atutu, czyli skuteczności.
W sobotnim meczu Bundesligi z Augsburgiem napastnik Bayernu zdobył dwa gole, a jego zespół wygrał 3:0. Kapitan reprezentacji Polski prowadzi w klasyfikacji strzelców z 13 golami. To o trzy więcej niż ma drugi w zestawieniu Pierre-Emerick Aubameyang z Borussii Dortmund.
Niemiecki "Bild" nadał snajperowi Bawarczyków pseudonim "LeGRAUdowski" (grau po niemiecku szary, siwy - przyp. red.). Polski piłkarz zażartował, że w ten sposób wyraził solidarność z siwowłosym trenerem Juppem Heynckesem.
- On jest moim wzorem do naśladowania. Chciałem zrobić coś innego niż inni. Siwy może mi odpowiadać, ponieważ jestem starszy. Moja żona była również bardzo zadowolona - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Dublet Roberta Lewandowskiego - zobacz skrót meczu Bayern Monachium - FC Augsburg [ZDJĘCIA ELEVEN]
Jak na zmianę zareagował trener. - Był zazdrosny - zażartował napastnik.
- Nie, nie jestem zazdrosny. Młodzi ludzie po prostu chcą się zmienić. Zwłaszcza napastnicy. Wiem, bo sam byłem napastnikiem. Najważniejsze, że to lubi i że nadal strzela - skomentował sprawę Heynckes.
W swoich 13 meczach Bundesligi przeciwko Augsburgowi Lewandowski zdobył aż 18 goli (siedem dla Borussii, jedenaście dla Bayernu).
W przeszłości niemieckie media inaczej nazywały Polaka. Przed laty "Bild" nadał mu pseudonim "Lewandoofski" (doof po niemiecku głupi - przyp. red.) za słabą skuteczność i odwlekanie decyzji w sprawie przyszłości klubowej.
Obecnie najczęściej używanym określeniem wobec kapitana Biało-Czerwonych jest "Lewangoalski". I niech tak zostanie jak najdłużej.
jezeli ktos czeka na sensacie to juz teraz mowie ze mistrzem niemiec zostanie bayern a krolem strzelcow siwy