[tag=576]
Odra Opole[/tag] świetnie spisuje się w obecnym sezonie Nice I ligi i zasiadanie w fotelu lidera to dla niej nie nowość. Beniaminek został jednak zepchnięty z prowadzenia w tabeli przez kiepską grę na wyjazdach - cztery razy z rzędu zespół wracał do Opola na tarczy.
Podopieczni Mirosława Smyły wyciągnęli wnioski i za sprawą dobrych wyników osiąganych w listopadzie wrócili na szczyt. W niedzielę pokonali na wyjeździe Górnika Łęczna 3:0, dzięki czemu o punkt wyprzedzają w tabeli Chojniczankę Chojnice. - W pierwszej połowie dobrze się ustawialiśmy. Strzeliliśmy też dwie bramki, więc wszystko dobrze się układało. Źle za to weszliśmy w drugą połowę, co często nam się zdarza. Górnik naprawdę nas przycisnął i mieliśmy problemy, ale wychodziliśmy z kontrami - w rozmowie z WP SportoweFakty analizuje Marcin Wodecki, który walnie przyczynił się do niedzielnej wygranej, strzelając dwie bramki.
Odra solidnie zapracowała na dwubramkowe prowadzenie do przerwy. Opolska ekipa nieźle się broniła i sprawnie przechodziła z defensywy do ataku, co dało jej korzystny wynik. - Górnik za wszelką cenę chciał wygrać, a my nie czujemy takiej presji. Można powiedzieć, że wygraliśmy zdecydowanie, bo 3:0, ale Górnik mógł strzelić bramkę i mecz byłby inny. Cały czas gramy swoją piłkę, wygrywamy i to nam sprzyja - podkreśla Wodecki.
Górnik wiele razy poważnie zagrażał Odrze - gospodarze dwukrotnie trafili w poprzeczkę, a raz w słupek. Do tego wiele pracy miał Mateusz Kuchta, ale spisał się na medal. 21-bramkarz jest niepokonany w tym sezonie Nice I ligi! - Jak idzie, to szczęście sprzyja. Gramy tak, jak trenujemy. Myślę, że ciężka praca się opłaca. Nasza taktyka jest taka, żeby strzelić jedną czy dwie bramki. Nie zapomnijmy też o tym, że już w trzecim meczu nie straciliśmy bramki - ocenia Wodecki.
Na zakończenie 2017 roku Odra Opole zagra u siebie z Pogonią Siedlce. Jeżeli beniaminek zwycięży po raz czwarty z kolei, to przerwę zimową spędzi na fotelu lidera Nice I ligi.
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO Świetna Sampdoria ograła Juventus! Trzech Polaków na boisku. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]