Na możliwość zrehabilitowania się po remisie 1:1 z Torino FC piłkarze Interu Mediolan czekali dwa tygodnie. Pierwsze poważne potknięcie w sezonie pokazało, że Narazzurri muszą jeszcze pracować nad zwiększeniem repertuaru w ofensywie.
Najnowsza historia pokazywała, że komu jak komu, ale Atalancie Bergamo może postrzelać. W poprzednim sezonie Inter zdemolował drużynę Gian Piero Gasperiniego 7:1. Było to jednocześnie piękne i smutne wspomnienie, ponieważ później Inter nie potrafił wygrać przez ponad dwa miesiące i to ośmieszony przeciwnik awansował do europejskich pucharów. Trzy pierwsze gole Atalancie strzelił wówczas Mauro Icardi.
W niedzielę Argentyńczyk uaktywnił się w 25. minucie i natychmiast miał dwie sytuacje podbramkowe. Najpierw strzelił płasko w rękawice Etrita Berishy, a po chwili spudłował głową po dośrodkowaniu Antonio Candrevy. Inter zaczynał się rozpędzać, jednak jego statystyczna przewaga nie przekładała się na wynik. Prowadzeniem gospodarzy zapachniało jeszcze w 40. minucie, kiedy dwóch piłkarzy minęło się z dobrym dośrodkowaniem.
Atalanta nie chciała się odsłonić. Ciekawe, że choć była schowana przez prawie całą pierwszą połowę, to oddała tyle samo celnych strzałów co Inter. Samira Handanovicia przetestował z ostrego kąta Hans Hateboer.
ZOBACZ WIDEO Świetna Sampdoria ograła Juventus! Trzech Polaków na boisku. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Drużyna z Mediolanu zamierzała wrócić na pozycję wicelidera kosztem Juventusu, który przegrał 2:3 w twierdzy Sampdorii Genua. Po przerwie zaatakowała już efektywniej. W 51. minucie Inter wyprowadził na prowadzenie Icardi po dośrodkowaniu Candrevy z rzutu wolnego. Defensywa gości przygotowała mu autostradę do bramki, a Argentyńczyk strzelił 12. gola w sezonie.
13. trafienie pozwoliło Icardiemu wyprzedzić w rankingu strzelców wicelidera Paulo Dybalę. Bombardier Interu ponownie przymierzył głową w 60. minucie po dośrodkowaniu Danilo D'Ambrosio. Do najlepszego napastnika ligi Ciro Immobile autor dubletu traci dwie bramki. Było pewne, że tym razem Inter nie potknie się tak jak przed przerwą reprezentacyjną.
Trzeba przyzwyczajać się z kolei do widoku Atalanty w dolnej połowie tabeli. Od niedzieli ma już dwa razy mniej punktów niż Inter, nie wygrała od czterech meczów. W stosunku do identycznego etapu poprzedniego sezonu zdobyła dziewięć "oczek" mniej. Powinna skoncentrować się na przygodzie w Lidze Europy, gdzie prowadzi w "grupie śmierci" z Evertonem i Olympique Lyon.
Inter Mediolan - Atalanta Bergamo 2:0 (0:0)
1:0 - Mauro Icardi 51'
2:0 - Mauro Icardi 60'
Składy:
Inter: Samir Handanović - Danilo D'Ambrosio, Milan Skriniar, Joao Miranda, Davide Santon - Matias Vecino, Roberto Gagliardini - Antonio Candreva (72' Marcelo Brozović), Borja Valero (83' Joao Mario), Ivan Perisić - Mauro Icardi (90' Eder)
Atalanta: Etrit Berisha - Rafael Toloi (77' Nicolas Haas), Jose Luis Palomino, Andrea Masiello - Hans Hateboer, Marten de Roon, Bryan Cristante, Timothy Castagne - Josip Ilicić (55' Andrea Petagna), Jasmin Kurtić – Alejandro Gomez (67' Riccardo Orsolini)
Żółte kartki: Palomino, Kurtić (Atalanta)
Sędzia: Michael Fabbri
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]