Wojciech Kowalczyk: Narodziłem się dzięki Wójcikowi

Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: Wojciech Kowalczyk
Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: Wojciech Kowalczyk

- Dziękuję z całego serca za medal olimpijski. Odszedł mój najlepszy trener i przyjaciel - z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski pożegnał się Wojciech Kowalczyk. Janusz Wójcik zmarł w poniedziałek przed południem.

W tym artykule dowiesz się o:

Kowalczyk był gwiazdą reprezentacji Polski, która w 1992 roku zdobyła wicemistrzostwo olimpijskie w Barcelonie. Strzelił cztery gole w sześciu meczach tamtego turnieju, w tym jednego w finale z Hiszpanią (2:3).

- Wójcik motywatorem był genialnym. Stawiał na jaja, na moc, co drugie słowo to było "kur…". Ale to nie były metody z jaskini. Miał w drużynie bandziorów, więc musiał do nich trafić. U żadnego innego trenera na zajęciach nie strzelałem tak dużo, jak u "Wuja". Dzięki niemu narodził się "Kowal", był dla mnie drugim ojcem - opowiada były napastnik w rozmowie ze "Sport.pl".

Kowalczyk wspomina dobre i złe strony byłego selekcjonera. - Złe przyszło dopiero później. Polityka, bo trener zawsze miał do niej ciągotki, często widywał się z ludźmi z SLD. Jazda pod wpływem alkoholu po torach tramwajowych po Gali Mistrzów Sportu, korupcja w którą wpakował się tak samo, jak całe środowisko. Ale mojemu pokoleniu Wójcik dał medal olimpijski. 25 lat temu. Czekał ćwierć wieku, aż ktoś to powtórzy. Ale się nie doczekał - komentuje "Kowal". Po ponad półrocznej przerwie były piłkarz zamieścił dwa wpisy na Twitterze.

Były piłkarz kadry dopiero po latach zrozumiał sens wielu powiedzonek Wójcika.

- Janusz wciąż napier… o kiełbasach, kakale i tak dalej. Po latach zacząłem o tym myśleć. I doszedłem do wniosku, że to był jego plan. Dziś Pep Guardiola czy Jose Mourinho zdejmują z piłkarzy presję. I wszyscy się tym zachwycają. A Wójcik robił to samo, 25 lat temu! Taką miał strategię. Zamiast myśleć o rywalu, śmialiśmy się z jego powiedzonek. Presja znikała. Dla niego byliśmy mocarzami, a wszyscy inni to frajerzy do golenia - podsumowuje Kowalczyk i zapewnia, że zjawi się na pogrzebie byłego trenera.

- Wyjmę z szafy medal olimpijski i założę go na szyję. Uważam, że wszyscy kibice, którzy cieszyli się z tego medalu, powinni przyjść pożegnać Janusza. I to niezależnie od jego grzeszków - kończy.

ZOBACZ WIDEO: Janusz Wójcik o alkoholu w polskiej piłce

Komentarze (21)
avatar
Andy Iwan
23.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dajcie już Wojcikowi swiety spokój a ty Kowal jak wytrzezwiejeszto wracaj do Cafe futbol bo jesteś ciekawy gość 
Plotzek
22.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Nie rozumiem Wojtka Kowalczyka, że nienawidzi Jarka Kaczyńskiego. Przecież za jego partii Polska zaczęła stawać na nogi, dekadami gnojona przez lewactwo. No popatrz panie - względy polityczne; Czytaj całość
Plotzek
21.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja trochę z innej beczki, bo to mi nie daje spokoju w kwesti Wojtka Kowalczyka. Dlaczego Wojtek został zwolniony dyscyplinarnie, w ordynarny sposób ze stacji Polsatu, z działu sportowego. Czy j Czytaj całość
avatar
Thom
21.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Pamiętam ten finał jak by to było wczoraj żeby ten mecz potrwał jeszcze z 10 minut dłużej. Trochę szkoda tej trzeciej bramki żeby wytrzymali kilka minut dłużej Hiszpanie zaczynali oddychać gaci Czytaj całość
grolo
21.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piękne wspomnienie dał o Wójciku Kowal. Najbardziej wiarygodne. Bardziej warte uwagi i bardziej szczere od tych wszystkich lukrowanych tekstów