Jeszcze przed starciem z Tottenhamem (1:2) głos w sprawie na łamach "Sky" zabrał ekspert stacji, Lothar Matthaeus. Była gwiazda światowej piłki uważa, że czas Petera Bosza w Dortmundzie dobiegł końca, że pewna formuła się nie tyle wyczerpała (przecież Holender pracuje na Signal Iduna Park od raptem kilku miesięcy), ale po prostu przeszczep się nie przyjął, a pacjent jest na skraju wyczerpania.
Fakty są zatrważające. Borussia Dortmund rozegrała w tym sezonie 19 meczów, wygrała tylko osiem, w tym dwa z amatorami w Pucharze Niemiec. Dortmundczycy weszli w sezon z przytupem, media nie mogły się nachwalić ich gry, zapominając przy tym, że żadne z efektownych zwycięstw nie zostało odniesione nad rywalem z najwyższej półki. Wolfsburg, Hertha, Borussia M'gladbach - to ekipy na pewno niekulawe, ale testy jakości następowały w innych potyczkach.
Lipsk, Tottenham, Real, Bayern Monachium... Ba, nawet APOEL Nikozja w Champions League! BVB musiała koniecznie z Cypryjczykami wygrać, a uciułała na nich jedynie dwa oczka. Nie licząc potyczki z trzecioligowcem z Magdeburga w Pucharze Niemiec (szanujmy się), BVB nie wygrała już w ośmiu kolejnych spotkaniach, w tym czasie lały ją nie tylko takie firmy, jak Bayern czy Tottenham, ale także Stuttgart czy Hannover 96.
To już nie dołek formy, to górska przepaść. Europejskie puchary? Istnieje możliwość, że niemiecki team na wiosnę nie zagra nawet w Lidze Europy. Tragedia. Puchar Niemiec? Dramat, bo w kolejnej rundzie czeka już na nią Bayern Monachium, czyli przeciwnik, z którym w takiej formie nie ma nawet co wychodzić na boisko. Liga? Aktualnie piąte miejsce w tabeli, strata już dziewięciu punktów do Bawarczyków i w perspektywie starcie z Schalke w najbliższy weekend. Może wydawać się to niebywałe, szczególnie jeśli niektórym wciąż szumią w uszach pochwały pod adresem BVB z początku sezonu, ale Dortmund może przegrać z kretesem sezon 2017-18 jeszcze w rundzie jesiennej!
ZOBACZ WIDEO Dublet Roberta Lewandowskiego - zobacz skrót meczu Bayern Monachium - FC Augsburg [ZDJĘCIA ELEVEN]
Może nie byłoby to w stylu BVB, może byłoby to wbrew słowom niektórych ekspertów, że Peter Bosz potrzebuje czasu, ale jeśli działać, to teraz. Jeśli wstrząsnąć zespołem, zmienić coś, to właśnie teraz. Piłkarze czują frustrację, po traconych golach mówią do siebie pod nosem: "znów to samo", a Bosz nie jest w stanie zapanować nad kryzysem. Sprawia wrażenie bezradnego, trenera bez przygotowanego planu B. Wciąż jednak rywale są w zasięgu, wciąż można wierzyć w uratowanie kampanii. Bez zmian może być o to jednak bardzo trudno.
Wspomniany wyżej Matthaeus wymienił nawet konkretne nazwisko następcy: Ottmar Hitzfeld. Legendarny szkoleniowiec, były opiekun odnoszący sukcesy z Bayernem Monachium i właśnie BVB przebywa na emeryturze, ale jak pokazuje przykład Juppa Heynckesa - trenerka jest jak jazda na rowerze: jej się nie zapomina.
- Borussii jest potrzebny spokój i stabilizacja w defensywie - pisze na łamach serwisu internetowego Sky Matthaeus i dodaje: - Na pewno Borussia skłoniłaby Hitzfelda do zastanowienia się nad taką propozycją, gdyby klub znajdujący się w jego sercu zwrócił się o pomoc.
Nie minęło kilkanaście godzin, a Hitzfeld odpowiadał na pytania dziennikarzy. - Moja kariera jest zakończona, cieszy mnie jednak, że Jupp w wieku 72 lat odnosi takie sukcesy - powiedział były selekcjoner reprezentacji Szwajcarii, wykluczając możliwość powrotu do Borussii. Pytanie jednak, czy niemiecka legenda trenerska byłaby tak nieugięta, gdyby działacze z Dortmundu rzeczywiście złożyli mu ofertę poprowadzenia zespołu. Starcie Heynckes - Hitzfeld, czy to nie byłoby piękne? Bosz mógłby się od nich uczyć!
BOSZ OUT!!