Sebastian Piszko został zdyskwalifikowany na pięć lat. - Za takie przewinienie sankcja nie mogła być inna - podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty sekretarz komisji dyscyplinarnej, Czesław Augustyniak.
Decyzja zapadła dopiero teraz, bo wcześniej zawodnik poprosił o odroczenie. Ostatecznie jednak ze swojego zachowania się nie wytłumaczył. - Miał przyjechać na posiedzenie, lecz w ogóle się nie stawił. Czekaliśmy na niego ponad godzinę i w końcu wydaliśmy orzeczenie. Nie przyjechał też prezes Skotawy, bo jak poinformował, nie mógł wyjść z pracy - dodał Augustyniak.
Kara Piszki biegnie od 9 listopada. Dyskwalifikacja oznacza dla niego - jak mówią przepisy - "zakaz udziału we wszelkiej działalności związanej z piłką nożną".
Kara zapadła w związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce podczas meczu rozegranego 5 listopada. Zespół z Budowa podejmował Lipniczankę Lipnica, po nieco ponad kwadransie przegrywał już 0:2, a gdy Piszko dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, wyładował frustrację na arbitrze, kopiąc go w udo i uderzając pięścią w twarz. Zawody od razu zakończono, a Skotawę ukarano walkowerem.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze odpowiada Dariuszowi Mioduskiemu