Do zdarzenia doszło 22 stycznia 2013 roku w jednym z nocnych klubów w Mediolanie, kiedy Robinho był piłkarzem AC Milan. 33-letni obecnie napastnik miał wraz z pięcioma innymi mężczyznami zgwałcić 22-letnią kobietę narodowości albańskiej.
Włoski sąd uznał oskarżonych za winnych i skazał ich na dziewięć lat więzienia. Jednak jest mało prawdopodobne, aby Robinho trafił za kratki. Piłkarz gra obecnie w swojej ojczyźnie, w klubie w Atletico Mineiro Belo Horizonte, a brazylijskie prawo zakazuje ekstradycji swoich obywateli.
Robinho poza tym, nie przyznaje się do winy i na pewno odwoła się od wyroku. - Chcę podkreślić, że mój klient zaprzeczał już tym oskarżeniom i uczestniczenia w zdarzeniu. Wszczęliśmy już odpowiednie działania prawne - powiedziała adwokat Marisa Alija.
Włoski sąd skazał również przyjaciela Robinho. Pozostałych czterech napastników nie udało się jeszcze odnaleźć. Robinho oraz jego przyjaciel, poza karą pozbawienia wolności, mają zapłacić zgwałconej kobiecie po 60 tysięcy euro rekompensaty.
Robinho podczas swojej kariery grał w takich klubach jak Real Madryt, Manchester City czy AC Milan. W reprezentacji Brazylii rozegrał 100 meczów.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika: Walczymy o mistrzostwo