Gol ze spalonego dał zwycięstwo Koronie? To zdjęcie rozwiewa wątpliwości

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce

Korona Kielce po kapitalnym, ale i pełnym kontrowersji spotkaniu pokonała Legię Warszawa 3:2. Decydującą o triumfie bramkę w 78. minucie zdobył Jacek Kiełb. Mimo obecności systemu VAR gol został uznany, choć gracz Korony był na spalonym.

Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. W 78. minucie Korona Kielce cieszyła się z trafienia Jacka Kiełba. Legia Warszawa nie zdołała doprowadzić do wyrównania i kielczanie mogli cieszyć się z wygranej i awansu na trzecie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Problem jednak w tym, że gol Kiełba nie powinien zostać uznany.

Sędzia liniowy nie zauważył spalonego, na którym w momencie podania był Łukasz Kosakiewicz. Boczny obrońca Korony następnie odegrał piłkę do Kiełba. W tym momencie akcja powinna jednak zostać przerwana. Sędzia Mariusz Złotek uznał jednak gola.

Co gorsza, sytuację przeanalizował również sędzia VAR - Bartosz Frankowski. Również on nie zauważył pozycji spalonej u Kosakiewicza. Tę wyraźnie widać na powyższych zdjęciach.

Gracze Legii nie ukrywali swojej złości po decyzji arbitra. Warszawski zespół błąd kosztował porażkę i stratę pozycji lidera Lotto Ekstraklasy, którą zajmował po szesnastu kolejkach.

ZOBACZ WIDEO Fenomenalny pościg Schalke w Dortmundzie! Od 0:4 do 4:4! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: