Remis w cieniu skandalu. W 30. minucie po strzale Lionela Messiego koszmarny błąd popełnił bramkarz Valencii Neto. Piłka przeszła pomiędzy jego nogami i trafiła do bramki. Wyraźnie całym obwodem przekroczyła ona linię, czego nie zauważyli tylko sędziowie.
- Kiedy piłka mija linię bramkową o trzy metry, trzeba to widzieć, to był oczywisty gol. VAR jest potrzebny, jego wprowadzenie wyjdzie nam wszystkim na dobre - grzmiał Jordi Alba, który zdobył wyrównującą bramkę dla FC Barcelona. Prowadzenie Valencii zapewnił natomiast w 60. minucie Rodrigo.
W podobnym tonie wypowiadają się również inni piłkarze Dumy Katalonii. - Potrzebujemy tego systemu - zapewnia Sergio Busquets. - LaLiga ma najlepszych piłkarzy na świecie, to najlepsza liga i zasługuje na najlepszą technologię. To sprawiedliwe. Piłka przekroczyła linię bramkową, ale ani sędzia główny, ani liniowy tego nie widzieli - dodaje wychowanek Blaugrany.
Gol
— Rafal Lebiedzinski (@rafa_lebiedz24) 26 listopada 2017
Kuriozalną sytuację skomentował także kapitan. - Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, a bramka pozwoliłaby nam na większą kontrolę spotkania. Wszyscy widzieli gola, tylko nie ci, którzy powinni. To była jasna sytuacja, ten gest bramkarza… Szkoda, bo w takich pojedynczych przypadkach technologia sprawdziłaby się idealnie, nie byłoby żadnych wątpliwości - dodaje Andres Iniesta.
Podopieczni Ernesto Valverde po 13. kolejkach LaLiga mają na koncie 35 punktów. Ich przewaga nad Realem Madryt wynosi już tylko osiem punków. El Clasico, czyli stracie Barcelony z Królewskimi zaplanowane jest na 23 grudnia.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: od 0:2 do 3:2 - Sevilla wróciła z zaświatów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 3]
[color=#000000]
[/color]