Piłkarz Zenita Sankt Petersburg w środę wziął udział w akcji promocyjnej jednej z rosyjskich linii lotniczych. Gdy zaparkował swój samochód wywiązała się scysja, w której Denis Terentiew mocno ucierpiał. - Przed domem doszło do bójki. Mąż nic nie pamięta, został zabrany przez karetkę. Ma obrażenia głowy - pisała w mediach społecznościowych żona Denisa Terentiewa, Angelina.
Do scysji doszło, gdy z parkingu wyjeżdżała około czterdziestoletnia kobieta, a piłkarz podjeżdżał pod swój dom. Terentiew zasygnalizował, by podjechała ona bliżej i pokazywał kierunkowskazem, by skręciła w prawo. Kobieta jednak nie wiedziała o co chodzi zawodnikowi Zenita. Wtedy do samochodu Terentiewa podszedł mężczyzna, który nakazał mu się wycofać.
Terentiew odpowiedział, że "sam wie co ma robić". Mężczyzna nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy i zaatakował gracza zespołu z Sankt Petersburga. Uderzył siedzącego w samochodzie piłkarza w twarz. - Naoczni świadkowie mówią, że nie był sam. Ocknąłem się w aucie po dziesięciu minutach. Nie wiem jak udało mi się przejechać te 30 metrów. Kałuże krwi przerażały moją rodzinę, ale nie mnie. Ten d***k powinien zostać ukarany - przekazał Terentiew.
Terentiew do Zenitu trafił latem tego roku z FK Rostów za 2 miliony euro. W barwach zespołu z Sankt Petersburga rozegrał dziewięć spotkań.
ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Janusz Wójcik był kontrowersyjny, ale charyzmatyczny