Adam Yates po zderzeniu z Samem Hornby został odwieziony do szpitala. Tam wykonano dokładne badania, podczas których stwierdzono wiele poważnych urazów. Yates ma złamany nos, kości policzkowe i oczodołów, a także górną szczękę i nadgarstek. 34-letni piłkarz w środę opuścił szpital. Czeka go bardzo długa przerwa w treningach.
Jego twarz wygląda fatalnie. Jest opuchnięta i poobijana. Obaj zawodnicy zmierzali do wolnej piłki, by ją wybić. - Chciałbym podziękować wszystkim, którzy skontaktowali się ze mną i przekazali słowa wsparcia. Po latach względnie bezproblemowej gry doznałem w ciągu ostatnich 18 miesięcy dwóch najgorszych urazów, jakich tylko mogłem sobie wyobrazić - powiedział Yates.
Port Vale defender Adam Yates suffers 'horrendous' injuries in collision with team-mate https://t.co/30LZZdpCec pic.twitter.com/CAXKlI8SIq
— MailOnline Sport (@MailSport) 1 grudnia 2017
Największym problemem jest uraz oka i to właśnie na jego leczenie trzeba będzie poświęcić najwięcej czasu. Yates zespół Port Vale reprezentuje od 2009 roku i w tym czasie rozegrał dla klubu 248 meczów. Jest zawodnikiem o najdłuższym stażu w zespole.
Półtora roku temu Yates doznał urazu więzadła krzyżowego i przez ponad sezon nie grał. Po wyleczeniu kontuzji występował w meczach rezerw Port Vale, ale by wrócić do pierwszego zespołu znów musi poczekać wiele miesięcy.
ZOBACZ WIDEO Drużyna Igora Lewczuka wygrała 3:0 - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]