Wszystko przez źle skonstruowaną umowę pomiędzy zarządcą stadionu i West Ham United. W trakcie śledztwa wykryto, że London Stadium przynosi gigantyczne straty i nadzór nad nim przejął burmistrz Londynu, Sadiq Khan. Ogrom błędów popełnionych przez poprzedniego operatora obiektu sprawił, że podatnicy dołożyli do niego 24 miliony funtów.
Kontrakt z West Ham United na dzierżawę London Stadium został uznany za "uciążliwy dla podatnika". Zgodnie z najnowszym raportem dotyczącym opłacalności umowy wynika, że przekształcenie olimpijskiego stadionu w obiekt piłkarski doprowadziło do wielu kosztów, które się nie zwróciły. Kwota, za którą dostosowano londyńską arenę wyniosła o 133 miliony funtów więcej niż początkowo szacowano.
- Opublikowałem niezależny raport dotyczący niegospodarności finansowej londyńskiego stadionu przez byłego burmistrza. Ujawnia on katalog błędów, które spowodowały, że z kieszeni podatników rocznie trzeba płacić około 20 milionów funtów. Decyzje podjęte przez poprzedniego burmistrza doprowadziły do kosztów podatników, a nie West Ham United - przekazał Khan.
West Ham United swoje mecze na olimpijskim stadionie rozgrywa od sezonu 2016/2017. Londyński klub dzierżawi stadion, a zainteresowane tym były również Leyton Orient i Tottenham Hotspur.
ZOBACZ WIDEO Drużyna Igora Lewczuka wygrała 3:0 - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]