Spotkanie fatalnie rozpoczęło się dla Borussii Dortmund i nie przez to, że szybko straciła gola, lecz kolejnego zawodnika. Maximilian Philipp po jednym ze starć z rywalem padł na murawę i od razu zasygnalizował konieczność zmiany. Później długo nie mógł się podnieść się z murawy i ostatecznie został zmieniony przez Andre Schuerrle.
Na boisku w zasadzie od początku meczu przeważał Bayer Leverkusen. Jako pierwszy bramce gości zagroził Sven Bender, który ładnie zamknął głową dośrodkowanie Leona Bailyego. Refleksem popisał się jednak Roman Burki. Po chwili z dystansu dokładny strzał oddał Julian Brandt i golkiper gości po raz kolejny musiał wykazać się swoimi umiejętnościami.
Najlepszą okazję miał jednak Kai Havertz. Ponownie bardzo dobrze piłkę w pole karne dorzucił Bailey, a zaledwie 18-letni pomocnik wygrał pojedynek główkowy, a drogę do szczęścia zamknęła mu poprzeczka.
Po pół godzinie gry gospodarze dopięli swego. Kevin Volland wyszedł z piłką jeszcze z własnej połowy i przez kilkadziesiąt metrów mknął sam na bramkę gości. Obrońcy nie zdążyli nawet zareagować, więc napastnik miał mnóstwo miejsca i czasu. Burki próbował ratować sytuację wychodząc przed pole karne, lecz Volland z łatwością go minął i wpakował piłkę do pustej bramki.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018: czy brak awansu będzie kompromitacją?
Kilka minut później powinno być 2:0. Bayer przejął piłkę pod polem karnym Borussii i szybko przetransportował ją w szesnastkę. Tam przed ogromną szansą Charles Aranguiz, którego strzał z kilku metrów świetnie zatrzymał Burki.
Jeszcze w końcówce pierwszej połowy po wideo weryfikacji z boiska wyleciał Wendell, który brutalnie zaatakował Gonzalo Castro. Pierwotnie defensor zobaczył żółtą kartkę, ale sędzia po obejrzeniu powtórek słusznie zmienił swoją decyzję. Borussia chciała to wykorzystać i odważniej zaatakowała, lecz w żadnym stopniu nie zagroziła Berndowi Leno.
Po zmianie stron długo na boisku nie działo się kompletnie nic. Bayer cofnął się na swoją połowę i nie był skory do ataków. Borussia z kolei próbowała, ale w bardzo kiepskim stylu i kompletnie nie zagrażała rywalowi. Aż nadeszła minuta 72...
Najpierw pierwszy wypad w drugiej połowie zaliczyli gospodarze. I od razu zrobiło się groźnie, lecz Volland przegrał pojedynek sam na sam z Burkim. A że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić... Po chwili było już 1:1.
Raphael Guerreiro rozciągnął akcję do Andre Schuerrle, który ładnie znalazł podaniem w środku pola karnego Andrija Jarmolenkę. Ukrainiec przyjął sobie piłkę, popatrzył jak ustawiony jest bramkarz i płaskim strzałem doprowadził do wyrównania.
W końcówce jeszcze obie strony miały swoje okazje, ale rzut Bailey został zatrzymany przez Burkiego po strzale z rzutu wolnego, a Shinji Kagawa z kilku metrów trafił w leżącego obrońcę.
Bayer zremisował z Borussią 1:1 i obie strony mogą czuć się zawiedzione. Gospodarze do momentu czerwonej kartki dominowali i kwestią czasu były kolejne gole. Po kartce dla Wendella Aptekarze musieli się cofnąć, a BVB miała całą drugą połowę na wygranie meczu. Zdołała w bólach tylko wyrównać. Kryzys trwa.
Bayer Leverkusen - Borussia Dortmund 1:1 (1:0)
1:0 - Kevin Volland 30'
1:1 - Andrij Jarmolenko 73'
Składy:
Bayer:
Bernd Leno - Benjamin Henrichs (46' Panagiotis Retsos), Sven Bender, Jonathan Tah, Wendell - Charles Aranguiz (62' Julian Baumgartlinger), Lars Bender - Julian Brandt, Kai Havertz, Leon Bailey - Kevin Volland (78' Karim Bellarabi).
Borussia:
Roman Burki - Sokratis Papastathopoulos, Neven Subotić, Marcel Schmelzer - Gonzalo Castro (44' Shinji Kagawa), Julian Weigl (65' Mahmoud Dahoud), Nuri Sahin, Raphael Guerrerio - Christian Pulisić, Andrij Jarmolenko - Maximilian Philipp (8' Andre Schuerrle).
Żółte kartki: Havertz (Bayer) oraz Sahin, Schmelzer, Subotić (Borussia).
Czerwona kartka: Wendell (Bayer).
Sędzia: Robert Hartmann.