Nenad Bjelica: Kontuzja Makuszewskiego to nie dramat. W życiu zdarzają się gorsze rzeczy

Newspix / LUKASZ GROCHALA / Na zdjęciu: Nenad Bjelica
Newspix / LUKASZ GROCHALA / Na zdjęciu: Nenad Bjelica

Kontuzja Macieja Makuszewskiego poruszyła wszystkie osoby związane z Lechem Poznań. Trener Nenad Bjelica unika jednak używania wielkich słów, a w pechu piłkarza stara się też dostrzec pozytywne strony.

Reprezentant Polski ma zerwane więzadła, czeka go operacja i co najmniej półroczna przerwa. - Nie nazywałbym tego urazu dramatem. Tak można mówić o innych, poważniejszych zdarzeniach w życiu. Oczywiście dla "Makiego" to jest bardzo ciężka sytuacja i tak samo odbieramy to my czy kibice. On jednak dostanie niezbędną pomoc i będziemy go odbudowywać - tak, by wrócił równie mocny jak przed kontuzją. To dla nas ważny zawodnik i damy mu wsparcie - zaznaczył Nenad Bjelica.

- Rozmawiałem z Maciejem. Znalazł się w trudnym momencie, ale takie rzeczy się w futbolu zdarzają i trzeba ten fakt akceptować. Życie to jednak nie tylko praca. "Maki" wkrótce zostanie ojcem, więc spędzi więcej czasu z żoną i dzieckiem. Potem wróci do gry i znów będzie kluczowym piłkarzem Lecha - dodał Chorwat.

Absencja Makuszewskiego nie doprowadzi do wielkich zmian w taktyce Kolejorza. - Nie musimy tego robić. Mamy zawodników, którzy zastąpią Macieja. Zdrowy jest już Mario Situm, na występy czekają też Kamil Jóźwiak czy Nicklas Barkroth. Na skrzydle mogą ponadto pomóc Darko Jevtić i Mihai Radut. Poza tym zgłosiliśmy do rozgrywek młodego Tymoteusza Klupsia, który trenuje z nami od tygodnia i jest przyszłością Lecha - zakończył Bjelica.

ZOBACZ WIDEO: Bonaventura bohaterem Milanu. Zobacz skrót meczu z Bologna FC [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
Plotzek
15.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bjelica to równy gość. A ŻE SIĘ WYCHYLA TO CHCĄ GO UJAIĆ. NO TAK JUŻ TU JEST. PROZA POLSKIEGO ŻYCIA SPOŁECZNEGO..